Mo, to jest tak, że jednak mało kto ma dostęp do bloków operacyjnych, poza personelem. Mnie, mimo iż fach mam lekarski, zupełnie nie ciągnie do fotografii z tematyki szpitalnej, bo jestem zdecydowanie za tym, żeby i tak już pochłaniającą pracę oddzielić od hobby. Chyba większość fotografów-lekarzy tak ma. Zatem trzeba trochę aby się na takie zdjęcie zdobyć, uzyskać zgodę, a dla człowieka, który nie ma z tym styczności na co dzień potrzeba również trochę nerwów. Ponadto w tej fotografii nie chodzi o to, aby technicznie ją wysterylizować. Ten kadr jest doskonały w podaniu treści tego zdarzenia. Odbieram tu mnóstwo emocji i to trudnych emocji. Chciałbym znać historię tej fotografii, a o ile fotograf nie jest lekarzem, to tajemnicę może zdradzić, ale chyba jednak bez zgody nie powinien:) W tym kadrze spojrzenie mówi praktycznie wszystko i jest bardzo intensywne, dopiero po nim rozglądamy się po kadrze i widzimy kawałek pola operacyjnego, rurkę od dojścia żylnego. Da się odczuć warunki sali operacyjnej, która odbiega od tych, jakie można zobaczyć u nas (choć nie zawsze...). Ale przede wszystkim jest to spojrzenie.
Darowałbym sobie natomiast tytuł, ale to już kwestia gustu:)

moczkos, ochy i achy są jak najbardziej uzasadnione a takie rady że uciąłbym rząd kafelek czy zrobiłbym to tak czy inaczej jest po prostu śmieszne i jest to raczej szukanie dziury w całym, jest to reportaż a nie zdjęcie pozowane a najważniejsze w takim zdjęciu mają być emocje, tutaj aż biją po oczach i sercu.Oczywiście nie zgadzam się też z opinią że każdy mógłby zrobić takie zdjęcie, jeżeli by tak było na GW mielibyśmy znacznie więcej tak dobrych fot reporterskich.
Jeszcze raz gratuluje udanego zdjęcia

na tak

Dosyć mocne, nie wiem czy jakieś pismo by to wydrukowało...
Co do kadru to bardzo dobry, no i ten kontakt wzrokowy

niesamowite zdjęcie.

bardzo na tak

Mocny temat, mocne foto

brrr pamiętam;) mocne bardzo, super

kadr, światło, ten pełen cierpienia wyraz twarzy i przeszywający wzrok. ja też na TAK

świetna fotografia...Gratuluje!

mocne, na tak

są takie zdjęcia które zapadają w pamięć i nie ma sensu wtedy dyskusja o świetle, kadrze i takich tam, po prostu patrzysz i czujesz, wiesz o co chodzi...uznanie dla autora

zgadzam się z miro...

niezwykłe zdjęcie ...

świetne jest

bym do GW wetknął ...gdybym mógł..jeszcze raz bardzo dobra fotografia....!!!!

dzieki. milo, ze przypadlo zdjecie do gustu i nie ma pod nim rozwazan p.t. "czy nalezy takie zdjecia pokazywac?".

pragne dorzucic, ze jak je robilam, to nie kierowalam sie swiatlem .... :)
pozdr

Ewa - z hebrajskiego "dająca życie".
Afryka - miejsce narodzin gatunku _Homo sapiens_
Dorzućmy jeszcze paleoastronautyczne wywody Ericha von Danikena i otrzymujemy koktajl wykraczający poza granice reportażu.
Może trochę za mocno się rozbujałem w interpretacji, ale podziała na mnie ta fotografia. Zabieram do ulubionych.

Oceniam

robiłem zdjęcia przy dwóch cesarkach... doceniam i gratuluję świetnego zdjęcia

Mocne zdjęcie!

Są oczy, których nawet nie zauważamy.
Są oczy, których boimy się.
Są oczy, które zabijają.
Są oczy, które dają radość, nadzieję, wiarę.

Są oczy, których nigdy nie zapomnimy.
To oczy, które widziały nas ...
Piękna fotografia.

b. dziekuje

To jest znakomity reportaż. Nawiasem - nie wiedziałem, że to się odbywa tak na "żywca". A więc i funkcja edukacyjna zdjęcia jest.

dzieki!

@mellisana: no, luzik! :)

cóż więcej chcieć.fajnie ze trafiło do GW

Absolutnie mistrzowskie.

Gratuluję :)

Gratuluję..znakomite!

należało się!

poruszające... tym bardziej że to przeżyłam...

dziękuje bardzo za GW i miło mi, że większość z Was pozytywnie reaguje na to zdjęcie. pozdrawiam

kilka razy zaglądałem pod to zdjęcie i nie moglem się nadziwić achów i ochów,.. każdy kto ma dostęp do sali porodowej mógłby coś takiego zrobić, a jeśli jeszcze dzieje się to w 3-ecim świecie,..to już egzotyka, ..osobiście uciąłbym górny rzad kafelków i trochę dołu, a na miejscu Autora/ki zniżył bym się do poziomu głowy 'rodzicielki', myślę ze dodało by to trochę więcej expresji tej fotografii.. [BTW, brałem CZYNNY udział w porodzie moich dwóch synów...

nie traktuj mojej analizy jako odwet, po prostu tak odbieram ta fotke..

Oj, to nie jest fotka, co to to nie :)

odwet? nawet przez mysl mi to nie przeszlo. kazdy ma prawo miec wlasne odczucia. pozdr

Gratuluje Ci GW, ale jedna rzecz nie daje mi spokoju, wiele osób pisze Tu ze gratulują Ci kontaktu wzrokowego, ..powiedz mi,..czy ta kobieta była przytomna gdy robiłaś jej to zdjęcie, i czy patrzyła Ci w oczy,..? ..czy tylko 'tam' stanęłaś,..?
.. bo dałem linka moim dwom kolegom lekarzom, i powiedzieli mi ze raczej była na 99% kompletnie nieprzytomna....

Niezłych masz kolegów lekarzy, jeśli Ci tak powiedzieli, w co śmiem wątpić :D Cesarskie cięcie wykonuje się niemal wyłącznie w znieczuleniu nadoponowym, podpajęczynówkowym lub łączonym podoponowo-podpajęczynówkowym. W zniczuleniu ogólnym wykonuje się niezmiernie rzadko w przypadkach przeciwwskazań do ww. znieczuleń miejscowych i zagrożeń życia matki i/lub płodu. Pacjenci nieprzytomni zawsze mają zamknięte oczy do zabiegów (oprócz zabiegów okulistycznych rzecz jasna(!)), ze względu na wysychanie spojówek i rogówki, i możliwe z tego powodu ich uszkodzenie. Poza tym to się chyba rozumie podświadomie! Tu widać, że oczy są nawilżone, błyszczą, znaczy, że pacjentka nimi mrugała regularnie. Ponadto jest ustawiona bariera między pacjentką a polem operacyjnym. Jak myślisz, po co? Hm, żeby nieprzytomna nie mogła patrzeć na zabieg? Chwila... Nieprzytomni nie widzą... Nieprzytomna byłaby zaintubowana, miałaby podłączony monitor, nawet tam, w tych warunkach, miałaby pulsoksymetr... Mogę jeszcze wymieniać. Powiedz mi więc proszę, jakich lekarzy się konsultowałeś? Zapiszę sobie, żeby ostrzec przed nimi rodzinę i znajomych.

'nadoponowo-podpajęczynówkowym' oczywiście:)

moczkos, zdjecie wyraznie Cie intryguje i to mnie ... cieszy.
znizylam sie, by je zrobic, lecz nie bylam dokladnie na poziomie lozka, bo to mialoby mz srednio ciekawy efekt na skrocenie reki.
Oczywiscie ta kobieta byla swiadoma zdjecia (dziekuje monique i william grey za wyjasnienie).
dolaczam sie do prosby williama - podrzuc prosze liste tych lekarzy, albo sprecyzuj, gdzie praktykuja, by omijac to miejsce wielkim lukiem :)

pozdrawiam serdecznie!

@dzielnicowa,..nie rup se extra Pi-Aru moim kosztem,.. ;D ..na temat foty wypowiedziałem się już kilkakrotnie i jest to mój ostatni wpis, ..co do lekarzy to nazwisk nie ujawnię, ale prędzej czy później traficie do nich,... eto żyz'ń,..;D

"co do lekarzy to nazwisk nie ujawnię, ale prędzej czy później traficie do nich" - co to ma niby znaczyć? Nie chcę podważać Twej prawdomówności, ale... Ups! Chyba już to zrobiłem. Daruj sobie takie śmiesznostki;)

:)

dobra praca

bardzo...

robi wrazenie

to spojrzenie..

Robi mocne wrażenie

Merit Prize the Yonhap International Press Photo Awards 2011
(w sierpniu i we wrześniu 2011 na wystawie w Seulu i Nowym Yorku) + kilka wystaw w Korei Pd. do końca roku.

Do 4 września na wystawie "The family of flickr" w Bibbiena, we Włoszech, zainspirowanej przez legendarna "The family of man"(wraz 6 innymi zdjęciami mojego autorstwa). Zapraszam!

wielki dzięki, papa. radość, szczególnie z Yonhap'a wielka, bo nie dość, ze wyróżnienie w iście doborowym towarzystwie światowej czołówki reportażu, to jeszcze cel konkursu bardzo szczytny.