Niniejszy wpis dotyczy Twojej Autorze odpowiedzi na komentarz @pellegrino. Znanych jest chyba 35 autoportretów van Gogha, ale na żadnym nie ma brzytwy w ręku. Istotnie obciął sobie kawałek ucha z użyciem tego narzędzia po kłótni z Gauguinem. Wręczył je potem starannie umyte i zapakowane w kopertę przyjaciółce Rachel z domu publicznego. Autoportret nawiązujący do tego zdarzenia przedstawia go z zabandażowanym uchem i fajką (1889r.).
2017-11-26 20:08:17
starinski
Lubię sobie czasem trochę pożartować... a tak nawiasem mówiąc istnieją podobno przesłanki każące domniemywać, że to Gauguin był autorem tego słynnego cięcia, a van Gogh wziął winę na siebie, by uchronić przyjaciela przed konsekwencjami tego czynu. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Nie można tego wykluczyć, ale to Van Gogha, a nie Gauguina, zamknięto wówczas w zakładzie dla obłąkanych, skąd niebawem wyszedł. Wkrótce jednak na własne życzenie został umieszczony ponownie w lecznicy. Ponoć w oczach sąsiadów uchodził za wariata i petycję z żądaniem umieszczenia go w szpitalu podpisało 81 osób.
2017-11-26 20:27:46
starinski
Możliwe, że to wersja oficjalna jest prawdziwa, choć znam paru wariatów, którzy nie ucięli sobie ucha... jeszcze... :)
Dzięki.