Czasami idę z aparatem w miasto...
Ten pan stał na światłach na wysepce między jezdniami - zwróciłem na niego uwagę gdy przy drugim zielonym świetle stał nadal. Oparty o słup sygnalizacji parzyła na upstrzoną wystawami drugą stronę ulicy mijany przez tłum śpieszących się gdzieś ludzi. Postał tak jeszcze kilka zmian świateł i odszedł ze spuszczoną głową.
Tytuł jest moją wariacją na temat zagubienia jakie jest udziałem wielu ludzi którzy pamiętają świat prostszy i mniejszy.
Nie mam żalu - chciałem to pokazać bo bardzo lubię to zdjęcie i historię - zresztą tak pędzimy że chyba każdego z as to kiedyś czeka.
I nie oczekuję uzasadnienia na silę ;) wiedząc w jak bardzo różny sposób przez kilka lat od zrobienia tego zdjęcia było ono przyjmowane.
A tekst/opis do zdjęcia jeżeli taki jest osobiście traktuję jako jego część - na żywo nie uciszałbym autora gdyby chciał mi opowiedzieć o swoim zdjęciu, tym bardziej że zazwyczaj nabiera ono po wysłuchaniu zupełnie innego wymiaru.
Foto wartościowe i Ty o tym wiesz. :)