Tytuł do zdjęcia odnosi się do temperatury jaka panowała podczas robienia tego zdjęcia. (zdjęcie powstało w ubiegłym roku)
Podszedłem do brzegu rzeki i widzę czaple, skulona czekała na pożywienie w lodowatej wodzie. Jednak nie miałem dobrego ujęcia z tej strony rzeki, więc poszedłem na drugą, bo most był stosunkowo blisko. By tam dotrzeć, musiałem pokonać płot, ale za tym płotem z reguły biega duży pies....
Psa nie widziałem, to zaryzykowałem i postanowiłem sforsować płot i poszedłem nad rzekę.
Widok był słaby, na budowanie jakiegokolwiek kadru. Postanowiłem wejść na lód. Plecak został na brzegu, a ja czołgając się po lodzie zbliżałem do czapli. Lód trzeszczał, ale wykonanie tej fotografii było silniejsza niż zdrowy rozsądek.
...i tak bliżej i bliżej !!!
Zrobiłem kilka ujęć i nagle czapla odleciała...
ale..., ale... patrząc na ujęcie w kategorii pejzażu, to bardzo klimatycznie i uroczo wyszło, podoba mi się... :)
Chodziło mi o kolorek mgiełki..
kolorek mgiełki widziałabym chłodniejszy
na tak
Co do zimna tego dnia. Ubrałem się dobrze, ale mimo wszystko mróz przenikał. Aparat też miał nieco problemów. Daliśmy radę !