Tak :) Przychodziło po 8 szt. Czarnych nosorożców + młode. Kręciły się nawet kilka metrów od ogrodzenia. Nigdy tyle nie widziałem ... Cudowne, bez obroży, nie obcięte rogi... Super!!!
Dawno byłaś?
Tak, sa takie spotkania, których nie sposób wspominać bez glebokiego wzruszenia . Chwile, które pamięta nie do końca życia.
Mialam chrapke na czarnego nosorożca, a jakże, ale coz, wtedy, gdy czekalam na niego w Okaukuejo nie pojawił sie i byłam bardzo niepocieszona. Za to w Namutoni , w innej cześci parku, był wtedy urodzaj na czarne nosorożce.
Etosha ma swój niepowtarzalny charakter a mozliwosc poruszania sie po jej dróżkach swobodnie własnym samochodem , bardzo mi odpowiadała. Mam nadzieje, ze tak jest po dziś dzień (byłam tam 13 lat temu ).
I na dodatek ten przedziwny kolor nieba z domieszka wrzosowego koloru....
Pozdrawiam... i troszkę zazdroszczę. Osiem sztuk plus młode, ech!
Jeden z ostatnich pewnie nie okaleczonych , by przezyl łapanki kłusowników.
Gdzieś mi nie obiło uszy, ze jeżeli w dotychczasowym tempie bedzie sie kurczyć ich naturalne środowisko oraz nie spadnie popyt na słynny afrodyzjak ze sproszkowanego rogu , czarne nosorożce juz w 2035 znikną z powierzchni ziemi.
Co do samego zdjęcia. Wydaje mi nie bardzo ciekawe, choć nie wiem ile tu zamysłu a ile przypadku. Jest inne od powszechnie pokazywanych portretów zwierząt.
Pozdrawiam
Poidelko w Okaukuejo ?
Dawno byłaś?
Mialam chrapke na czarnego nosorożca, a jakże, ale coz, wtedy, gdy czekalam na niego w Okaukuejo nie pojawił sie i byłam bardzo niepocieszona. Za to w Namutoni , w innej cześci parku, był wtedy urodzaj na czarne nosorożce.
Etosha ma swój niepowtarzalny charakter a mozliwosc poruszania sie po jej dróżkach swobodnie własnym samochodem , bardzo mi odpowiadała. Mam nadzieje, ze tak jest po dziś dzień (byłam tam 13 lat temu ).
I na dodatek ten przedziwny kolor nieba z domieszka wrzosowego koloru....
Pozdrawiam... i troszkę zazdroszczę. Osiem sztuk plus młode, ech!
Jeden z ostatnich pewnie nie okaleczonych , by przezyl łapanki kłusowników.
Gdzieś mi nie obiło uszy, ze jeżeli w dotychczasowym tempie bedzie sie kurczyć ich naturalne środowisko oraz nie spadnie popyt na słynny afrodyzjak ze sproszkowanego rogu , czarne nosorożce juz w 2035 znikną z powierzchni ziemi.
Co do samego zdjęcia. Wydaje mi nie bardzo ciekawe, choć nie wiem ile tu zamysłu a ile przypadku. Jest inne od powszechnie pokazywanych portretów zwierząt.
Pozdrawiam!