2014-10-04 15:13:51
Mocno fajna odsłona :)! Jest na czym oko zawiesić :)!
Dołem można było ciutek jaśniej ;). Szczególnie PD, ale to takie moje dyrdymały tylko ;).
2014-10-04 15:07:08
Miejsce, kadr, kolorsy - to na plus.
Mz warto było przygasić odbicie, bo zdecydowanie zbyt jasne jest ;). Pozdrawiam :).
2014-09-28 18:10:25
Dzięki :)
2014-09-28 18:09:26
Ano fajowe jest :)
2014-09-28 17:10:01
pw...;)
2014-09-26 20:02:19
Jakoś mi to drzewko mocno tutaj nie przeszkadza. Nawet powiem więcej, że mz pomaga w domknięciu kadru. Oczywiście można było przyciąć, ale chciałem, aby wodne tematy z lewej strony pozostały w całości ;). Pozdr.
2014-09-26 19:18:49
Szeroko rozstawione kopyta, świecąca pałka - słabo się ostatnio kamufluję ;). Ale za to widok miałem wielce fajowy :).
2014-09-24 20:43:13
A tam się zaraz wydało ;). Jak się go ładnie poprosi, to czasami klapnie migawą ;).
2014-09-23 18:31:30
Cała przyjemność po mojej stronie Łukaszu :). Pozdrówki :).
2014-09-20 18:10:24
Paweł stoi ;)...
2014-09-20 18:02:30
Ja też ;)...
2014-09-15 18:13:31
No ba! Wiadomo kto zapozował ;). Dzięki :).
2014-09-15 08:14:20
Polecam przeczytać opis ;).
Pozdr.
2014-09-08 14:26:50
Motyw bardzo fajny. Teraz pozostaje zapolować na odpowiednie warunki (takie choćby jak wyżej), a danie na pewno smakować bardziej będzie ;).
Pozdr.
2014-09-08 14:25:01
Otwarcie przyznać trzeba, że ciekawych latarenek to w kraju Wikingów jak na lekarstwo jest ;). Przeważnie te blaszane, niepozorne konstrukcje napotkać można. Tutaj surowy, północny klimat oddany jak należy został :).
Pozdrawiam :).
2014-09-08 14:22:16
Fajne, fajne...
2014-08-23 10:06:40
Miejsce wielce ciekawe. Natomiast kompozycja jakoś zupełnie do mnie nie przemawia w tym przypadku ;).
Pozdr.
2014-08-20 09:09:54
Ależ Drogi Rafale, oczywiście można rozciągać, ile się komu podoba. Przecież takie "pudełko z dziurką" wieszane tu i ówdzie często patrzy przez ten mały otworek na ten wspaniały świat przez kilka miesięcy lub dłużej. I wielce fajowa to sprawa jest. Efekty czasami mogą bardzo mile zaskoczyć ;). Jeżeli chodzi o dalszy ciąg Twoich przemyśleń, to nie do końca mogę się z nimi zgodzić. Gdzie Ty tu widzisz pogoń za światłem ze wszystkich stron??? Owszem, tak jak i Ty, tak i moja skromna osoba szuka ciekawych warunków i spektakularnego światła. Chyba normalna to sprawa dla fotografa krajobrazu ;)? Idąc dalej - sedno fotografii - to pojecie, które bardzo łatwo można zamknąć w ramę prostej definicji, ograniczyć do zatrzymania chwili, upamiętnienia jakiejś sytuacji. Ale dla mnie moje fotografie, to moje widzenie świata, mój sposób odbierania rzeczywistości. Pokazuję jak pragnę pokazać, a nie jak ktoś chce mi narzucić. I co w tym złego, pytam raz jeszcze??? Czy naświetlanie danej sceny przez kilka, kilkanaście minut, to jakaś fanaberia? Ja bardzo lubię, jak nietrudno zauważyć, długie ekspozycje i dobrze mi z tym. Jest to technika mz zdecydowanie trudniejsza od standardowych naświetleń. Poprzeczka podnosi się ku górze, jeżeli chcemy stworzyć obraz panoramiczny przy wykorzystaniu trochę dłuższych czasów. Jeżeli uda mi się ową przeskoczyć, to radocha moja jest dużo większa. Czy to źle, że podchodzę ambitnie, że chce próbować czegoś innego, czegoś mz trudniejszego? Przecież to cały czas dobra zabawa jest. Zachęcam do spróbowania ;).
I na koniec pełna zgoda, co do filozofowania na temat naszej pasji. Jak najbardziej trzeba, bo najgorzej gdy fotografia przechodzi bez komentarza i ginie w czeluściach otchłani zapomnienia ;).
Miłego dnia :).
2014-08-19 18:31:37
Drogi Rafale, oczywiście doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że zdania swojego nie zmienisz. I daleki jestem od tego, aby Cię przekonywać, że jest ono prawdziwe, fałszywe, poprawne czy negatywne. Nie w tym rzecz mz. Ja tylko starałem się wyjaśnić i opisać, jak naprawdę powstawała ta fotografia i tyle. Najważniejsze, że w najważniejszym się chociaż zgadzamy :). Pozdrawiam Pana :).
2014-08-19 17:49:31
Dobre, dobre Rafale... ;). Szczególnie podoba mi się bardzo pierwsze zdanie na temat centralnej gwiazdy Układu Słonecznego. Jak mi wiadomo, wokół jednej takowej krąży nasza planeta. Rozumiem i przyjmuję do wiadomości, że odsłona ta może Ci się nie podobać. Natomiast zastanawiają mnie Twoje daleko posunięte przypuszczenie odnośnie czasu w jakowym owa panorama była poczyniona. Przecież Cię tam nie było... . Skąd zatem takie wyliczenia w Twojej głowie zagościły...???
No cóż, nie pierwszy to już raz Ty, oraz inne osoby próbują na siłę wmówić i przeforsować coś, co w rzeczywistości miejsca nie miało. Wyjaśnię zatem pewne kwestie, które pozwolą Ci( jeżeli oczywiście będziesz chciał) pojąć i zrozumieć okoliczności jakie towarzyszyły
powstawaniu tego ujęcia. Pierwsze cztery klatki naświetliłem o godzinie 17:40 do godziny 17:41. Były to krótkie ekspozycje bkt, które pozwoliły mi zarejestrować większą część rozpiętości tonalnej obrazu. Zmieniłem parametry, uzbroiłem szkło w ciemny filtr i o godzinie 17:43 zacząłem naświetlać dłuższe ekspozycje. Nie stosowałem zbyt długich czasów, bo światło raczej czekać nie chciało i wszystko musiałem w miarę zgrabnie poukładać i zarejestrować. Czasy oscylowały w granicach 70-80 sekund.
Ostatnią klatkę skończyłem naświetlać o godzinie 17:56. Rachunek wydaje się być bardzo prosty: 56-40=16. Wniosek: 16 jest mniejsze od 60 ;).
Po tym czym prędzej pognałem na górę, gdzie tripod rozstawił mój plenerowy towarzysz Krzysztof. Na światełko już się niestety nie załapałem, gdyż jak już wyżej wspomniałem (w tytule także) były to ostatnie promienie tego wieczora, które malowały to piękne i spektakularne miejsce. Ot i cała wielka tajemniczość odnośnie tejże panoramy. Następnie wszystko poskładałem razem, posiłkując się pierwszymi klatkami dla zachowania szczegółów w najciemniejszych partiach.
Cóż, efekt finalny może się podobać lub nie. Jak widać znalazł on grono odbiorców, które pozytywnie odnajdują tę panoramkę (dziękuję :)).
I nieskromnie powiem, że i mi się ta praca podoba. Włożyłem w nią dużo serca i trochę umiejętności, które udało mi się przez ostatnie lata posiąść. Czy to coś złego? Chyba nie... . Zawsze staram się stawiać sobie ambitne cele i zadania. W tym przypadku postanowiłem miejsce to,
jakby na to nie patrzeć dosyć mocno wyeksploatowane fotograficznie, pokazać szeroko i z trochę innej perspektywy. Czy to coś złego?
I na koniec sprawa mocno oczywista, ale jakże często przez Ciebie podnoszona - mianowicie "FUN". Oczywiście cały czas towarzyszy mi wielki "FUN", ponieważ bardzo fajowo się bawię, a fotografia przynosi mi wiele radochy i uśmiechu, czego i Tobie z całego serca życzę :).
Pozdrawiam i nieco więcej dystansu na przyszłość zalecam ;):).
Mocno fajna odsłona :)! Jest na czym oko zawiesić :)! Dołem można było ciutek jaśniej ;). Szczególnie PD, ale to takie moje dyrdymały tylko ;).
Miejsce, kadr, kolorsy - to na plus. Mz warto było przygasić odbicie, bo zdecydowanie zbyt jasne jest ;). Pozdrawiam :).
Dzięki :)
Ano fajowe jest :)
pw...;)
Jakoś mi to drzewko mocno tutaj nie przeszkadza. Nawet powiem więcej, że mz pomaga w domknięciu kadru. Oczywiście można było przyciąć, ale chciałem, aby wodne tematy z lewej strony pozostały w całości ;). Pozdr.
Szeroko rozstawione kopyta, świecąca pałka - słabo się ostatnio kamufluję ;). Ale za to widok miałem wielce fajowy :).
A tam się zaraz wydało ;). Jak się go ładnie poprosi, to czasami klapnie migawą ;).
Cała przyjemność po mojej stronie Łukaszu :). Pozdrówki :).
Paweł stoi ;)...
Ja też ;)...
No ba! Wiadomo kto zapozował ;). Dzięki :).
Polecam przeczytać opis ;). Pozdr.
Motyw bardzo fajny. Teraz pozostaje zapolować na odpowiednie warunki (takie choćby jak wyżej), a danie na pewno smakować bardziej będzie ;). Pozdr.
Otwarcie przyznać trzeba, że ciekawych latarenek to w kraju Wikingów jak na lekarstwo jest ;). Przeważnie te blaszane, niepozorne konstrukcje napotkać można. Tutaj surowy, północny klimat oddany jak należy został :). Pozdrawiam :).
Fajne, fajne...
Miejsce wielce ciekawe. Natomiast kompozycja jakoś zupełnie do mnie nie przemawia w tym przypadku ;). Pozdr.
Ależ Drogi Rafale, oczywiście można rozciągać, ile się komu podoba. Przecież takie "pudełko z dziurką" wieszane tu i ówdzie często patrzy przez ten mały otworek na ten wspaniały świat przez kilka miesięcy lub dłużej. I wielce fajowa to sprawa jest. Efekty czasami mogą bardzo mile zaskoczyć ;). Jeżeli chodzi o dalszy ciąg Twoich przemyśleń, to nie do końca mogę się z nimi zgodzić. Gdzie Ty tu widzisz pogoń za światłem ze wszystkich stron??? Owszem, tak jak i Ty, tak i moja skromna osoba szuka ciekawych warunków i spektakularnego światła. Chyba normalna to sprawa dla fotografa krajobrazu ;)? Idąc dalej - sedno fotografii - to pojecie, które bardzo łatwo można zamknąć w ramę prostej definicji, ograniczyć do zatrzymania chwili, upamiętnienia jakiejś sytuacji. Ale dla mnie moje fotografie, to moje widzenie świata, mój sposób odbierania rzeczywistości. Pokazuję jak pragnę pokazać, a nie jak ktoś chce mi narzucić. I co w tym złego, pytam raz jeszcze??? Czy naświetlanie danej sceny przez kilka, kilkanaście minut, to jakaś fanaberia? Ja bardzo lubię, jak nietrudno zauważyć, długie ekspozycje i dobrze mi z tym. Jest to technika mz zdecydowanie trudniejsza od standardowych naświetleń. Poprzeczka podnosi się ku górze, jeżeli chcemy stworzyć obraz panoramiczny przy wykorzystaniu trochę dłuższych czasów. Jeżeli uda mi się ową przeskoczyć, to radocha moja jest dużo większa. Czy to źle, że podchodzę ambitnie, że chce próbować czegoś innego, czegoś mz trudniejszego? Przecież to cały czas dobra zabawa jest. Zachęcam do spróbowania ;). I na koniec pełna zgoda, co do filozofowania na temat naszej pasji. Jak najbardziej trzeba, bo najgorzej gdy fotografia przechodzi bez komentarza i ginie w czeluściach otchłani zapomnienia ;). Miłego dnia :).
Drogi Rafale, oczywiście doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że zdania swojego nie zmienisz. I daleki jestem od tego, aby Cię przekonywać, że jest ono prawdziwe, fałszywe, poprawne czy negatywne. Nie w tym rzecz mz. Ja tylko starałem się wyjaśnić i opisać, jak naprawdę powstawała ta fotografia i tyle. Najważniejsze, że w najważniejszym się chociaż zgadzamy :). Pozdrawiam Pana :).
Dobre, dobre Rafale... ;). Szczególnie podoba mi się bardzo pierwsze zdanie na temat centralnej gwiazdy Układu Słonecznego. Jak mi wiadomo, wokół jednej takowej krąży nasza planeta. Rozumiem i przyjmuję do wiadomości, że odsłona ta może Ci się nie podobać. Natomiast zastanawiają mnie Twoje daleko posunięte przypuszczenie odnośnie czasu w jakowym owa panorama była poczyniona. Przecież Cię tam nie było... . Skąd zatem takie wyliczenia w Twojej głowie zagościły...??? No cóż, nie pierwszy to już raz Ty, oraz inne osoby próbują na siłę wmówić i przeforsować coś, co w rzeczywistości miejsca nie miało. Wyjaśnię zatem pewne kwestie, które pozwolą Ci( jeżeli oczywiście będziesz chciał) pojąć i zrozumieć okoliczności jakie towarzyszyły powstawaniu tego ujęcia. Pierwsze cztery klatki naświetliłem o godzinie 17:40 do godziny 17:41. Były to krótkie ekspozycje bkt, które pozwoliły mi zarejestrować większą część rozpiętości tonalnej obrazu. Zmieniłem parametry, uzbroiłem szkło w ciemny filtr i o godzinie 17:43 zacząłem naświetlać dłuższe ekspozycje. Nie stosowałem zbyt długich czasów, bo światło raczej czekać nie chciało i wszystko musiałem w miarę zgrabnie poukładać i zarejestrować. Czasy oscylowały w granicach 70-80 sekund. Ostatnią klatkę skończyłem naświetlać o godzinie 17:56. Rachunek wydaje się być bardzo prosty: 56-40=16. Wniosek: 16 jest mniejsze od 60 ;). Po tym czym prędzej pognałem na górę, gdzie tripod rozstawił mój plenerowy towarzysz Krzysztof. Na światełko już się niestety nie załapałem, gdyż jak już wyżej wspomniałem (w tytule także) były to ostatnie promienie tego wieczora, które malowały to piękne i spektakularne miejsce. Ot i cała wielka tajemniczość odnośnie tejże panoramy. Następnie wszystko poskładałem razem, posiłkując się pierwszymi klatkami dla zachowania szczegółów w najciemniejszych partiach. Cóż, efekt finalny może się podobać lub nie. Jak widać znalazł on grono odbiorców, które pozytywnie odnajdują tę panoramkę (dziękuję :)). I nieskromnie powiem, że i mi się ta praca podoba. Włożyłem w nią dużo serca i trochę umiejętności, które udało mi się przez ostatnie lata posiąść. Czy to coś złego? Chyba nie... . Zawsze staram się stawiać sobie ambitne cele i zadania. W tym przypadku postanowiłem miejsce to, jakby na to nie patrzeć dosyć mocno wyeksploatowane fotograficznie, pokazać szeroko i z trochę innej perspektywy. Czy to coś złego? I na koniec sprawa mocno oczywista, ale jakże często przez Ciebie podnoszona - mianowicie "FUN". Oczywiście cały czas towarzyszy mi wielki "FUN", ponieważ bardzo fajowo się bawię, a fotografia przynosi mi wiele radochy i uśmiechu, czego i Tobie z całego serca życzę :). Pozdrawiam i nieco więcej dystansu na przyszłość zalecam ;):).