tematów: 127, postów: 1408
Forum: Fotografia
Strony:
2010-08-27 16:12:42
avatar_155
fotoferia

Postów na forum: 1910
Prosimy o wypowiedzi związane z powyższym tematem.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 17:00:24
avatar_350
inspektor

Postów na forum: 8
Ekspozycja w fotografii oznacza po prostu ilość padającego światła na błonę filmową - w przypadku aparatu analogowego, bądź matrycę - w przypadku aparatu cyfrowego. Przyjmuje się iż ekspozycja \"0\", to właściwe naświetlenie sceny, kadru, gdzie światła pada tyle, co trzeba - nie za dużo nie za mało. Mówi się również wtedy o właściwej ekspozycji. Czasami istniej konieczność zwiększenia ekspozycji, czyli zwiększenia ilości światła, albo zmniejszenia ekspozycji, czyli ograniczenia jego ilości. Stąd też występuje wówczas tzw. ekspozycja dodatnia, bądź ujemna. Na ekspozycję mają wpływ następujące czynniki: czułość błony filmowej (aparaty analogowe), albo czułość matrycy (aparaty cyfrowe) czyli tzw. iso, czas otwarcia migawki i wartość przesłony. Odpowiednia zmiana tych trzech składowych powoduje różne skutki - przy zachowaniu tej samej ekspozycji. Np. jeśli chcemy uzyskać pięknie rozmyte tło, a więc małą głębie ostrości, otwieramy maksymalnie otwór przesłony, przez co skrócić musi się czas naświetlania. W warunkach dobrego oświetlenia mamy z reguły większą swobodę w zakresie efektu, jaki chcemy osiągnąć. Gorzej jest, jeśli warunki oświetleniowe są słabe - a chcemy wykonać poprawnie naświetlone zdjęcie. Konieczność maksymalnego otwarcia przesłony niesie z sobą małą głębie ostrości. Nie zawsze jest to naszym celem. Pozostaje wtedy czas otwarcia migawki, który też musi być w tym przypadku dłuższy, a więc powstaje niebezpieczeństwo poruszenia - stąd warto mieć przy sobie statyw. Trzecim wyjściem w słabych warunkach oświetleniowych jest podwyższenie czułości ISO. Skutkuje to jednak wzrostem szumów. Podsumowując; fotograf powinien świadomie operować tymi trzema wartościami (czułość, przesłona, czas otwarcia migawki), mając na uwadze cel jaki chce osiągnąć - aby zachować właściwą ekspozycje zdjęcia.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 17:07:42
avatar_350
inspektor

Postów na forum: 8
Mając na uwadze, to co niżej zostało napisane - jeśli np. wykonujemy zdjęcie osób i chcemy pokazać jednocześnie wnętrza i używamy przy tym lampy błyskowej, warto wówczas ustawić ekspozycję właśnie na wnętrza, zaś lampę błyskową użyć włącznie do lekkiego doświetlenia - obniżając przy tym moc jej błysku.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 17:47:01
avatar_236
lkasprzycki

Postów na forum: 23
Widzę, że się dzieje :)

Inspektor napisał dużo i za to mu chwała :)
a ja sobie myślę, że zanim przejdziemy do poprawnego naświetlenia zdjęć warto by napisać o tym jak działa światłomierz, jak mierzy i do czego on to sobie tam wszystko sprowadza. Pomimo tego, że większość z nas pracuje na lustrzankach cyfrowych to jednak myślę, że warto by było zacząć od szarej karty i światłomierza.

co Wy na to?
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 18:07:55
avatar_18
acrux aff

Postów na forum: 3975
proszę bardzo
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 18:17:35
avatar_350
inspektor

Postów na forum: 8
Co do pomiaru światła - światłomierze zainstalowane w cyfrówkach, a także jeszcze w niektórych analogach działają na poziomie średnio-zadowalającym. W określonych trybach ustawień - światło padające na czujnik uruchamia skomplikowane procesy, z których wybierana jest jakaś tam ekspozycja programowo wpisana - spośród tysięcy możliwych wariantów. W zasadzie nie ma ona nic wspólnego z właściwą ekspozycją, ale w praktyce - w większości przypadków się sprawdza. Wyjściem są zewnętrzne światłomierze - których cena - zaczynając od dobrych modeli przekracza znacznie 1000 zł. Póki co, proponowałbym wykonywanie fotek w tzw. auto-bracketingu. Np. 5 fotek z różna ekspozycją ze skokiem np. o 1/3 - powinniśmy wtedy trafić bez problemu.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 18:56:33
avatar_295
locter

Postów na forum: 2
Wypowiem się jako krajobrazista, bo praktycznie tylko taki rodzaj fotografii uprawiam. Wg. mnie nie ma czegos takiego jak poprawna ekspozycja,bo wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy usyzkać. Czy ma być to zdjęcie 100% zgodne z natura czy też mamy jakąś wizję i naszym celem jest zaciekawienie widza, uzyskanie odpowiendiego klimatu. Olać można histogramy, tabelki itp. Zdjęcie ma się wydawać rzecziwiste i realistyczne, ale niekoniecznie ma wyglądać tak jak widziały to nasze oczy. Czasami otrzymuje komentarze od różnych ludzi na różnych portalach mnieje więcej w tym stylu: :"Wow jakie to realistyczne", " jakie to realistyczne", itp itd. POmimo tego, że widziałem co innego na prawdę. Bajki w stylu histogram mam być taki a taki można sobie włożyć między buty. Wszystko zależy od naszej wrażliwości artystycznej i poczucia estetyki. Widz ma myśleć , że zdjęcie jest realistyczne, widz ma myśleć, że tak naprawde było, ale my nie musimy mówić wcale, że w rzeczywistości było 5x więcej światła, czy 5 razy mniej. Kolejna bzdura, że przepalenia to błąd. Nasze oko też czasami nie jest w stanie ogarnąć aż takiej rozpiętości tonalnej, żeby ujrzeć dokładnie wszystkie szczegóły w światłach i cieniach za jednym razem, więc ja się pytam - jakim cudem ma zrobić to aparat ? Ja zawsze mawiam, że "dobry przepał nie jest zły". Tyle ode mnie.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 19:18:40
avatar_350
inspektor

Postów na forum: 8
Locter - oczywiście że masz rację. Urządzenia tylko nam podpowiadają wartości ekspozycji, ale to my decydujemy o tym, co chcemy pokazać. Jak pewnie Wiesz na wielu portalach foto sporo jest tzw. "mądralińskich", którzy mają iście "inżynieryjne" podejście do fotografii ważą, mierzą i liczą - zapominając o przekazie. W wielu dziełach klasyków fotografii, aż roi się od przepalonych, niedoświetlonych, poruszonych, bez zachowania formalnej kompozycji dzieł. :))
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 20:13:45
avatar_236
lkasprzycki

Postów na forum: 23
Pewnie wyjdę na takiego, który się mądrzy mierzy przelicza itp...trudno, mam ochotę napisać to sobie napiszę...

Światłomierz - urządzenie to pomiaru światła.
Szarość 18% - wartość do której światłomierz sprowadza pomiar.
Przykład 1
Czyli wykonujemy pomiar na np. białą kartkę i robimy zdjęcie z takimi wartościami jakie wskazał nam światłomierz. Efekt - biała kartka nie jest biała tylko szara.
Przykład 2
Wykonujemy pomiar na czarną kartkę i tak jak poprzednio naświetlamy z takimi ustawieniami jakie wskazał aparat
efekt - Czarna kartka nie jest czarna tylko szara.
Przykłady tyczą się pomiaru punktowego. Matrycowy, czy średnio ważony to przeliczenia z całego kadru czy też z pewnej części kadru i jest to uśrednienie wszystkich jasnych, średnich i ciemnych tonów w danej scenie. Można to nazwać teoretycznie, że aparat w tych pomiarach za nas robi tzw. klucz ekspozycyjny.

Więc co to jest ta szara karta i dlaczego 18%?
Otóż, 18% to ilość odbitego światła od powierzchni.
(nie mam czasu na to by robić przykłady i pokazywać zdjęcia)
Wartość ta uzasadniona jest dzięki doświadczeniom jakie przeprowadził Ansel Adams i jego systemu strefowego.
Te 18% to odcień średni i dzięki tym osiemnastu procentom możemy swietrdzić o ile jesteśmy oddaleni od bieli a ile od czerni.
Wszystkie światłomierze są skalibrowane tak, żeby mierzyły a raczej zrównywały pomiar do 18%.

ufff...to tylko część bardzo mocno okrojona część...
Jest tego więcej...np. kontrast sceny, klucz ekspozycyjny itp.

Locter, Ciebie powinno zainteresować zagadnienie "system strefowy".

Zapewne są w mojej wypowiedzi błędy niedociągnięcia za które przepraszam i chętnie wysłucham poprawek. Przecież mamy rozmawiać na temat fotografii.
Dodam także od siebie, że nadmiar wiedzy szkodzi hehe ;)
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 20:31:16
avatar_350
inspektor

Postów na forum: 8
lkasprzycki - wszystko w porządku, ale w fotografii odbiorca nie ocenia wartości histogramu i nie mierzy skali szarości - tylko, albo fotka go rzuci na kolana, albo nie.:) A wiedza ? Widza jest jak najbardziej niezbędna, ale raczej do tego, aby dokonywać świadomych wyborów.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 20:38:05
avatar_236
lkasprzycki

Postów na forum: 23
masz rację, ale idąc Twoim tropem po co ta cała rozmowa tutaj? Po co chcemy wiedzieć coraz więcej na temat fotografii? Po części odpowiedziałeś już na to pytanie - dla świadomego fotografowania tylko po co nam to jeżeli odbiorcę nie rzuci to na kolana? Hmmm tylko pamiętaj, że to co robisz robisz dla siebie a nie dla innych, no chyba, że robisz zdjęcia pod galerie internetowe i chcesz się pochwalić lub robisz zlecenie ale tutaj powierzchnia jest śliska bo zleceniodawca zazwyczaj jest wymagający nie ogląda histogramu ale wymaga, żeby jego produkt był sfotografowany tak jak on chce zleca Tobie bo Ty to umiesz on nie i tu zaczynają się schodki...

ech...
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 20:49:09
avatar_350
inspektor

Postów na forum: 8
lkasprzycki - i też poniekąd odpowiedziałeś sobie. Jeśliby robić fotki dla poklasku - to przecież wg. reguł, bo przecież zaraz wszyscy wezmą pod lupę i zjadą. Jeśli wkładać w fotkę część samego siebie i robić jak się chce - to właśnie łamać kanony. Ale aby je łamać, najpierw trzeba je znać - stąd zasadność dyskusji na tym forum :))
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-27 22:20:42
avatar_18
acrux aff

Postów na forum: 3975
[quote (inspektor@2010-08-27 18:17:35)]Co do pomiaru światła - światłomierze zainstalowane w cyfrówkach, a także jeszcze w niektórych analogach działają na poziomie średnio-zadowalającym. W określonych trybach ustawień - światło padające na czujnik uruchamia skomplikowane procesy, z których wybierana jest jakaś tam ekspozycja programowo wpisana[/quote]

na potrzeby przeciętnego użytkownika wystarczy podgląd przepalonych części zdjęcia, w większości lustrzanek to białe migające obszary. to nam daje ogólny obraz tego, co robimy. szczegóły z cieni wydobędziemy ale z przepaleń już nie a przecież chodzi o to (MOŻECIE SIĘ ZE MNĄ KŁÓCIĆ), że musi być ich jak najmniej. musi być ogólna równowaga przepaleń i smolistych cieni


[quote (locter@2010-08-27 18:56:33)]Olać można histogramy, tabelki itp. [/quote]

nie można jak się jest początkującym. olewać należy świadomie, większość początkujących ma przepalone niebo, żeby uzyskać w miarę oświetlony pierwszy plan a to jest błąd, bo na tym traci się jakość zdjęcia. według mnie znajomość histogramu to podstawowa sprawa jako zależność światła i cienia, tak, żeby świadomie kontrolować te procesy.


[quote (locter@2010-08-27 18:56:33)]Zdjęcie ma się wydawać rzecziwiste i realistyczne, ale niekoniecznie ma wyglądać tak jak widziały to nasze ocz[/quote]

oczywiście. praca nad zdjęciem to wybór Autora.



[quote (locter@2010-08-27 18:56:33)] Bajki w stylu histogram mam być taki a taki można sobie włożyć między buty. Wszystko zależy od naszej wrażliwości artystycznej i poczucia estetyki. Widz ma myśleć , że zdjęcie jest realistyczne, widz ma myśleć, że tak naprawde było, ale my nie musimy mówić wcale, że w rzeczywistości było 5x więcej światła, czy 5 razy mniej[/quote]

nieznajomość podstaw szkodzi jak nieznajomość prawa. jeśli od razu wiesz co robić, zastosujesz odpowiedni środki (filtry) żeby zniwelować niszczące działania mocnego światła. ja w tej chwili nie muszę patrzeć na histogram, to kwestia pewnego doświadczenia bo od razu wiem, że to będzie przepalone a tamto czarne jak ziemia na Ukrainie. Załóżmy, wybieram plener na wschód słońca i niestety gubię drogę na ścieżce, którą chadzają tylko górskie kozy. zanim docieram do skał w wodzie słońce jest na tyle wysoko, że juz wiem, że nic z tego nie będzie i nawet nie wyciągam aparatu. Wtedy już nic nie pomoże, ani bracketing, filtr i PS. To jest właśnie fotograficzna świadomość, gdybym jej nie miał, traciłbym czas na wakacyjne pstryki na skraju urwiska.



[quote (inspektor@2010-08-27 19:18:40)] W wielu dziełach klasyków fotografii, aż roi się od przepalonych, niedoświetlonych, poruszonych, bez zachowania formalnej kompozycji dzieł. :))[/quote]

bo nie mieli PS-a:)




[quote (inspektor@2010-08-27 20:31:16)]lkasprzycki - wszystko w porządku, ale w fotografii odbiorca nie ocenia wartości histogramu i nie mierzy skali szarości - tylko, albo fotka go rzuci na kolana, albo nie[/quote]

nie oceniam histogramu ale na pierwszy rzut oka widzę, co jest nie tak naświetlone. jeśli ktoś się upiera, że jest inaczej to tylko histogram jest dowodem na to:)

skupmy się więc na edukacji i dajmy chociaż minimum wiedzy początkującym.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2010-08-28 03:51:47
avatar_150
fotosc

Postów na forum: 1602
Ja jeszcze nie nauczylem sie podgladac zdjecia na wyswietlaczu :)
Cytuj zaznaczenieCytuj post
Strony:
Ekspozycja
zasady poprawnego naświetlania zdjęć
Linki są zamieniane automatycznie. W komentarzach nie działają znaczniki HTML. Zamiast nich skorzystaj ze składni Markdown: **pogrubiony tekst** _pochylony tekst_

This page was created in 0.083281993865967 seconds