Plener ma tą właściwość, że gdyby wpuścić na jeden teren kilku fotografów to każdy z nich wróciłby do domu z zupełnie innymi kadrami. Każdy widzi coś innego - to jest zarówno piękne jak i ciekawe. Co jest jeszcze ciekawsze to sam fakt, że aura i oświetlenie w plenerze cały czas ulegają zmianie. Dlatego jedno miejsce można fotografować praktycznie "n" razy i ciągle znajdziemy w nim coś innego.
To mniej więcej tyle tytułem wstępu. Chciałbym się teraz skupić na świetle w plenerze. Jak wiadomo najlepiej jest fotografować na kilka godzin przed zachodem i po wschodzie słońca podczas gdy źródło światła jest dość nisko nad horyzontem. Ale czy tylko wtedy? Osobiście unikam ostrego światła w samo południe gdy cienie wychodzą bardzo brzydkie, łatwo wtedy o przepalenia i trzeba uciekać do cienia jeśli chce się cokolwiek uchwycić. Co gorsza zauważyłem, że większość osób nie związanych z fotografią uważa, że to najlepsza pora na zdjęcia. Osobiście uwielbiam gdy na dworze jest pochmurno, gdy chmury działają jak dyfuzor i zmiękczają to ostre słońce. Dobrym momentem jest również fotografowanie podczas mgły - wtedy świat wygląda zupełnie inaczej - powiedziałbym, ze bardziej onirycznie, bajkowo...
I tutaj zapraszam do dyskusji na temat światła - jak radzicie sobie z doświetlaniem w różnych warunkach pogodowych, czy jest to tylko blenda czy może również czymś świecicie?
Co jeszcze jest ciekawe to fakt, że na temat miejsc i światła inne poglądy mogą mieć osoby fotografujące w plenerze ludzi aniżeli ktoś kto zajmuje się pejzażami, architekturą itd. Najczęściej jest tak, że czekamy na odpowiedni moment aż słońce zaświeci właśnie w taki sposób aby utrwalić dane miejsce najkorzystniej. Weźmy na ten przykład prace użytkownika Hix gdzie zależność od pory dnia i oświetlenia jest podstawowym warunkiem powstawania tych fotografii.
Tutaj pojawia się kolejne pytanie do Was: co i w jakich warunkach pogodowych/oświetleniowych fotografować najlepiej? W jaki sposób sobie z tym radzicie? co radzicie innym a co zupełnie odradzacie?
zależy jakie zdjęcia chcesz robić ;) w przypadku portretów z lekkim doświetleniem blendą jest dla mnie wręcz kapitalne ;) ale np. pejzaży na takim świetle nie udźwigniesz...
"bo światło jest wszystkim" dlatego się nie wysypiam, żeby opatrzone z pozoru widoki wyglądały nieoklepanie, do tego im trudniejsze warunki tym dla mnie lepiej, z tym że po pojęciem trudne warunki mam na myśli zawieje, zamiecie, wichury, miotające statywem i zdarzające się w takich chwilach przebłyski, prześwity, rozjaśnienia. Cała magia dla mnie tyki w tym że w pewnych warunkach zwykłe miejsca wyglądają niezwykle, a niewysypiając się marznąc i przemaczające mam szanę zobaczy to czego np. niedzielnopopołudniowy turysta biegający z aparatem po zielonej połoninie nigdy nie zobaczy. Kilka razy w życiu opłacił mi się ten wysiłek.
To mniej więcej tyle tytułem wstępu. Chciałbym się teraz skupić na świetle w plenerze. Jak wiadomo najlepiej jest fotografować na kilka godzin przed zachodem i po wschodzie słońca podczas gdy źródło światła jest dość nisko nad horyzontem. Ale czy tylko wtedy? Osobiście unikam ostrego światła w samo południe gdy cienie wychodzą bardzo brzydkie, łatwo wtedy o przepalenia i trzeba uciekać do cienia jeśli chce się cokolwiek uchwycić. Co gorsza zauważyłem, że większość osób nie związanych z fotografią uważa, że to najlepsza pora na zdjęcia. Osobiście uwielbiam gdy na dworze jest pochmurno, gdy chmury działają jak dyfuzor i zmiękczają to ostre słońce. Dobrym momentem jest również fotografowanie podczas mgły - wtedy świat wygląda zupełnie inaczej - powiedziałbym, ze bardziej onirycznie, bajkowo...
I tutaj zapraszam do dyskusji na temat światła - jak radzicie sobie z doświetlaniem w różnych warunkach pogodowych, czy jest to tylko blenda czy może również czymś świecicie?
Co jeszcze jest ciekawe to fakt, że na temat miejsc i światła inne poglądy mogą mieć osoby fotografujące w plenerze ludzi aniżeli ktoś kto zajmuje się pejzażami, architekturą itd. Najczęściej jest tak, że czekamy na odpowiedni moment aż słońce zaświeci właśnie w taki sposób aby utrwalić dane miejsce najkorzystniej. Weźmy na ten przykład prace użytkownika Hix gdzie zależność od pory dnia i oświetlenia jest podstawowym warunkiem powstawania tych fotografii.
Tutaj pojawia się kolejne pytanie do Was: co i w jakich warunkach pogodowych/oświetleniowych fotografować najlepiej? W jaki sposób sobie z tym radzicie? co radzicie innym a co zupełnie odradzacie?
Zapraszam do dyskusji :)