czesc Kasia :)

ten budda jest dla Ciebie

jesli masz dla mnie jakies wskazowki jeszcze, albo gdzie mam szukac inspiracji, bo nawet nie wiem co mam fotografowac :) to fajnie by bylo jak cos skrobniesz bo wciaz troche po omacku bladze.. :)

pozdrawiam
milego dnia
Aga.

Hej! Jestem poza domem. Z tel. nie ma sensu pisać. Odezwę sie, gdy wrócę ;)

spoko, mam czas :)

Aga..jak dla mnie, za różowo, nawet Budda różowych barwach ;)
Jeśli przedstawiasz główne motywy, a jest ich aż 3 (według mnie za dużo), to powinny być w GO...a jeśli już tworzyć bokeh (bo takie jest założenie) , to niech już te motywy, które są poza ostrością, będą z blikami.
Jeśli chodzi o kompozycję, to za ciasno w dole w moim odczuciu.

Ale ważne, że nauczyłaś się robić kółeczka ;) Ja miałam z tym na początku ogromny problem.

tez uwazam ze kompozycja kiepska, cwicze sobie ta GO wlasnie, no i ten budda sie nawinal i go walkuje w roznych postaciach i roznej GO itd. :)) a co tam, niech sie troche pomeczy, w koncu i tak ma zamkniete oczy... :) ale na powaznie, to podoba mi sie zabawa, tylko jak pisalam powyzej troche nie do konca sie jeszcze w tym czuje, ale to chyba normalne... ja to bym chciala wszystko w jeden dzien... niecierpliwosc taka moja... i tez czasem slomiany zapal...wiec mam nadzieje, ze tym razem mi sie spodoba na dluzej...

masz pilnego ucznia na warsztatach :)

Ja bym te kwiatki dała za niego...i zrosiła, aby były na nich bliki...No chyba, że on ma kieckę zadartą i ciulasa na wierzchu i zastosowałaś ten zabieg, aby nie siać zgorszenia :D

:)))))) chyba juz cos wymyslilam zeby bylo dobrze.... no widzisz mecze go w roznych pozycjach...biedaczek :)

Jak poczujesz to światło, co daje bliki, to jesteśmy w domu.

ja na nie mowie "koleczka", wciagajace sa te koleczka :))

to tak na prawdę są pigułki radości...dlatego tak je lubię
- uważaj, można się uzależnić ;)

:))