miło... ta wstążka z tą drogą fajnie współgra:)

Za...

No Panie Kolego nie będę się już czepiał, że osobiście bym tą Panią centralnie na tej drodze widział, takie moje widzi misie...Przesłanie jakie "zaserwowałeś" też mi odpowiada....Świetny dobór miejsca, no i ta droga wiele wprowadza...!

Publikuj!

A będzie się jeszcze działo na drogach w tym tygodniu ;)

Takie dróżki wolę jako dopełnienie niż jako "źródło mocy".

Za takowe źródła moim zdaniem wspaniale robią współczesne proste, mosty czy wreszcie "tunele" z koron drzew. Tam zazwyczaj można szukać mocnej perspektywy prowadzącej oko widza tam gdzie tylko nasza dusza zapragnie :)

u mnie droga to "zboczenie" czekam na kolejne odsłony z utęsknieniem..........!

kadrowo dobra sesja, ale nie mogę się przyzwyczaić do tego mocnego światła... cień od ramienia moim zdaniem niezbyt korzystnie kładzie się na ciele dziewczyny

a dlaczego tak w samo południe? przecież widać, że światło za mocne :( czarne wstążki za bardzo sie z tłem zmywają - dlatego proponuje albo inne tło albo jaśniejsze wstążki ;) suma summarum klikam na "nie"

Podoba mi się :)

Tam od razu naciągany ;))

Umo - Cień tak rozłożony był najlepszą z opcji przy opuszczonej ręce - a nie chciałem by modelka ciągle wietrzyła paszki :)
Umo i Samuraju. - Każde warunki są do wykorzystania - będę się powtarzał ale każde światło może nadać charakteru. Korzystając z tej pory dnia mogłem sobie pozwolić na coś w rodzaju dodania odrobiny energii temu wszystkiemu.

Jak mawiał Morfeusz "free Your mind" ;)

fajne zestawienie z tym apaszkowym wiatrem kierującym wzrok ku drodze ,w samo południe kobieta jeszcze bardziej gorąca jest:)

Przez to połączenie drogi i wstążek moje pierwsze wrażenie było, że ona ciągnie wózek po tej drodze, taki z makulaturą lub puszkami, którego nie widać w kadrze.
Nie umiem już na to patrzeć inaczej

za samurajem..

W ramach krótkiego wyjaśnienia - seria ta (na tej drodze) miała być zatytułowana imieniem jednej z bogiń losu Mojr. Stąd wstęgi i droga w dół i w górę niknąca w czarnym punkcie... Jednak już później podjąłem decyzję że pokażę je bez tego kontekstu. I chyba szkoda...