Nie ma sprawy, wybacz ,że nie natchnęło mnie Twoje zdjęcie... nie lubię nie lubieć;)... czasami coś wejdzie, a czasami nie .... zależy jak leży... od dnia , momentu i nastroju w jakim się znajdujemy... pozdrawiam i również się kłaniam :)
Zabawa - też....dla mnie to jeszcze tylko sposób na życie... ucieczka od codziennych zmartwień...zwariowana pasja, skrzydła marzeń i krew w żyłach z domieszką adrenaliny ot co ;D... pozdrawiam:)