Lodówka surferka :)
Inaczej niż zwykle, ciekawie, więc publikuj wciskam.

Dziękuję. Stadko tych ptaków od dłuższego czasu w zasięgu. Przewaga hałaśliwych samców, z których niektóre wyraźnie tokują. Z bliska jednak tego nie mam. Samice często przy samym brzegu. Są jednak bardzo skromne. :)

No w swoim żywiole, na fali. :)
Publikuj.

Jak na kaczkę morską przystało. Dziękuję. :)

W nawiązaniu do komentarza pod zdjęciem rożeńca donoszę, że odnośne kółko uległo samorozwiązaniu. Ptaka już nie ma. :)

Mi się udało pewne miejsce znaleźć, ale niestety trochę daleko, a dzień krótki...

No tak. Domyślam się, że obecnie nocleg w plenerze nie wchodzi w rachubę. :)
Z kolei długotrwałość moich plenerów uwarunkowana jest pojemnością termosu. Wszystko w zasięgu rowerowego wypadu. :)

W zasięgu rowerowego wypadu. No zazdroszczę i podziwiam. Mój rower zaparkowany, gdzieś pewno do marca.
Wysuszyłem dziś dwa litrowe termosy, a i na karcie coś się w końcu udało zapisać. Noclegowanie chwilowo odpada :)

Z niecierpliwością oczekuję na efekty. Co do rowerów, to moje nie mają tyle szczęścia i - jak to maszyny - ciągle w robocie. :)