Witaj Tomku.
Przepraszam, że z dosyć dużym opóźnieniem odpisuję, ale trochę mnie nie było ;).
Przejdźmy zatem szybciutko do samego zdjęcia.
Materiał wydaje się prawidłowo naświetlony. Warunki zbytnio nie rozpieszczały, ale moim skromnym zdaniem zawsze warto podjąć walkę. Czasami efekty mile zaskakują.
Pytanie Twoje brzmi: jak z tym walczyć?
Ale z czym...;)?
Praca nad zdjęciem ma być przyjemnością, a że czasami trochę zdrowia i czasu zabiera, cóż... .
Zastosowanie ciemnego filtra spowodowało zmianę balansu. Tutaj pojawiły się dosyć obfite niebieskości. Wnioskuję, że użyto szybkę ze stajni Lee. Każdy filtr ma tendencję do "skręcania" w swoją stronę charakterystyczną dla danej marki ND-ka. Ale nie są to sprawy, które trudno skorygować podczas obróbki. Właściwie należałoby zacząć od ustawienia odpowiedniego WB. Co to znaczy odpowiedni? Ano taki jaki mniej więcej zastaliśmy na miejscu. Nie jest to jakaś reguła. Można śmiało łamać tą zasadę i puszczać wodze fantazji, ukazując scenę w zupełnie "odrealnionej" kolorystyce. Trzeba tylko trochę odwagi. Może wyjść bardzo ciekawie i oryginalnie. Ale eksperymenta zostawmy na później. Najłatwiej odpowiednią kolorystykę otrzymamy klikając pipetką na miejsce gdzie fale powinny przybierać białawy kolor. Nie zawsze uda się to za pierwszym razem, dlatego warto popróbować kilka razy.
Natomiast najważniejszą jednak sprawą wydaje się kadr i jego atrakcyjna zawartość i kompozycja. Tutaj o ile się nie mylę, irlandzkie moherowe klify w kadrze zagościły. Miałem okazję przyjrzeć się im z bliska. Piękne zaiście to miejsce. I w tym momencie poprzeczka jednak wisi dosyć wysoko. Miejsca spektakularne, łatwo dostępne są nader często fotografowane. Zmierzyć z tematem się oczywiście trzeba, ale pokazać go w sposób świeży i oryginalny - trudna wielce to sprawa jest ;).
W Twoim przypadku kadr nie należy do zbyt porywających. Ale jako materiał do ćwiczeń jak najbardziej się nada ;).
Pozdrawiam :).

Jezeli nie powinienem sie tutaj wypowiadac to prosze o usuniecie, jednak Pawle nie wiem co zrobil Tobie Bigstoper Lee, ale takich obrazkow on nie produkuje, fakt, ze farbuje jak kazdy ciemny filtr, jeden na niebiesko a drugi na inny kolor, jednak zrobilem sporo zdjec z tym filtrem i to z pewnoscia nie jest jego zasluga.
Obrazki z pod ciemnego ND Lee (bigstoper), sa jako surowe pliki bardzo kontrastowe a zafarby sa latwe do usuniecia, zdjecie jest niemal gotowe i to jest zaleta tego filtra.
Jezeli moge dodac swoja podpowiedz to warto jak Pawel wspomnial poprawic balans bieli, wyprostowac zdjecie i podbic kontrasty, dodatkowo zdjecie wydaje sie byc nieostre czego juz raczej nie da sie poprawic a co moge dodac to to, ze w czasach fotografii cyfrowej zdjecie niemal nic nei kosztuje, wiec warto zrobic kilka kadrow z tego samego miejsca zeby uniknac nieudanych, poruszonych zdjec.
Dodatkowo autorze jezeli zaobserwowales niebieski zafarb z pod twojego filtra t warto ustawic cieply balans bieli i robic tak zdjecia, wtedy korekta balansu bieli jest minimalna co czesto ratuje zdjecie, czasami tych niebieskosci nie da sie naprawic i wtedy pozostaje konwersja do B&W. U siebie pod filtr bigstoper Lee ustawiam pomiedzy 8000 a 9000 kelwinow i zdjecia wychodza prawie idealne.

No widzę, że mam pomagiera ;). I bardzo fajnie Grzegorz, że postanowiłeś naskrobać słów kilka.
Natomiast wydaje mi się, że nie do końca odpowiednio przyswoiłeś, to co napisałem. Nigdzie nie stoi, że filtry ze stajni Lee są be. Wręcz przeciwnie, uważam je za bardzo porządne szybki. Kosztowne, ale warte swojej ceny mz. Jeżeli oczywiście się z nich korzysta ;). Nie uzyskałem niestety odpowiedzi od Autora powyższego zdjęcia dotyczącego marki ciemnej szybki. Miałem okazję wypróbować większość dostępnych, popularnych ND-ków i dlatego też stwierdziłem, że ten niebieski zafarb prawdopodobnie pochodzi od Lee. Jakby na to nie spojrzeć, dosyć mocno barwy zmierzają w stronę niebieskości po jego zastosowaniu. I tak jak już wyżej napisałem, co i Ty potwierdziłeś, efekt ten jest dosyć łatwo korygowalny. Natomiast bardzo ciężko stwierdzić w tym wypadku, jak Autor ustawił sobie WB. Zresztą o balansie już co nieco naskrobałem w pierwszym moim poście.
Pozdrawiam Ciebie Grzegorzu, jak i samego Autora. Fajnie by było, jakby tak słów kilka napisał pod swoją pracą ;).