Autorze, jak się mawia: do trzech razy sztuka. Każda następna analiza pod Twoją pracą mogłaby wywołać podejrzenia pokrewieństwa :) Żart, oczywiście. Ale swoją drogą nie mam nic przeciw pokrewieństwu patrzenia na świat.
I już poważniej. Wydawać się może, że obraz jest o latarni. Wydawać się może, że Autor poszukiwał sensu obrazu poszukując zamknięć kadru. Można tak na to spojrzeć. Ale spojrzeć można również bardziej analitycznie i poszukać sensu, który towarzyszył Autorowi.
Mamy street, mamy moment, mamy interakcję. I mamy komórki do wynajęcia. Świat postaci dzieli się na przed i za latarnią. Przed i za światłem. Za światłem idziemy. Przed światłem stoimy pełni wahania. Mijamy kolejne możliwości ucieczki "w bok" . Ale ucieczka na nic. Wyjdziemy wyżej, a tam świat pełen krat. Bez szans.
Dobry, prosty obraz. Pełen znaczeń. Wystarczy ich poszukać.
I już poważniej. Wydawać się może, że obraz jest o latarni. Wydawać się może, że Autor poszukiwał sensu obrazu poszukując zamknięć kadru. Można tak na to spojrzeć. Ale spojrzeć można również bardziej analitycznie i poszukać sensu, który towarzyszył Autorowi.
Mamy street, mamy moment, mamy interakcję. I mamy komórki do wynajęcia. Świat postaci dzieli się na przed i za latarnią. Przed i za światłem. Za światłem idziemy. Przed światłem stoimy pełni wahania. Mijamy kolejne możliwości ucieczki "w bok" . Ale ucieczka na nic. Wyjdziemy wyżej, a tam świat pełen krat. Bez szans.
Dobry, prosty obraz. Pełen znaczeń. Wystarczy ich poszukać.