Ręce, ręce.
Zdjęcie przywiodło mi na myśl inne zdjęcie, fotografa, który nazywał się Horst P. Horst. Niesamowite.
Tutaj link: https://www.artsy.net/artwork/horst-p-horst-hands-hands-dot-dot-dot-new-york-1
Oczywiście tam tematem głównym są ręce, tutaj twarz otoczona rękami.
I tam, i tu dłonie grają swoją rolę, pierwszoplanową czy drugoplanową ? stąd ta myśl.
Dłonie mają w sobie coś magicznego, ale tutaj nastrój tworzy wyraz twarzy modelki, przymknięte oczy jakby w uniesieniu. Jest w tej fotografii czucie, reakcja na dotyk, jakaś intymność. Dłonie się do tego przyczyniają pośrednio. Mnie to wciąga. Pomysł na kadr niebanalny, dobry. Modelka piękna. Ale ?
razi mnie plama rozmytego (poruszonego?) kciuka na czole modelki po prawej stronie (po prawej patrzącego) i rozmytego palca na czole po lewej. Szkoda tego ładnego czoła.
Zdjęcie przywiodło mi na myśl inne zdjęcie, fotografa, który nazywał się Horst P. Horst. Niesamowite.
Tutaj link: https://www.artsy.net/artwork/horst-p-horst-hands-hands-dot-dot-dot-new-york-1
Oczywiście tam tematem głównym są ręce, tutaj twarz otoczona rękami.
I tam, i tu dłonie grają swoją rolę, pierwszoplanową czy drugoplanową ? stąd ta myśl.
Dłonie mają w sobie coś magicznego, ale tutaj nastrój tworzy wyraz twarzy modelki, przymknięte oczy jakby w uniesieniu. Jest w tej fotografii czucie, reakcja na dotyk, jakaś intymność. Dłonie się do tego przyczyniają pośrednio. Mnie to wciąga. Pomysł na kadr niebanalny, dobry. Modelka piękna. Ale ?
razi mnie plama rozmytego (poruszonego?) kciuka na czole modelki po prawej stronie (po prawej patrzącego) i rozmytego palca na czole po lewej. Szkoda tego ładnego czoła.