Mam pytanie dotyczące ubezpieczenia na sprzęt foto od nieszczęśliwych wypadków, kradzieży itp. w terenie.
Wiem, że na wyspach nie ma z tym większego problemu, jak natomiast przedstawia się sprawa w PL?
Gdzieś kiedyś czytałem (2008-2009?) że niestety w Polsce żadna firma ubezpieczeniowa nie przedstawiła takiej oferty. Byłbym wdzięczny za informacje od użytkowników którzy mają jakieś informacje lub doświadczenie w tej sprawie.
Pozdrawiam.
Zastanawiam się w takim razie, czy Fotoferia jako stowarzyszenie zrzeszające zapewne całkiem niemałą grupę fotografów, czyli potencjalnych klientów firm ubezpieczeniowych, nie mogłaby wystąpić z zapytaniem ofertowym do np. PZU czy innej F/U o takie ubezpieczenie dla swoich członków? Może warto spróbować?
[quote (pawel_juszczyk@2010-12-09 08:14:11)] Zastanawiam się w takim razie, czy Fotoferia jako stowarzyszenie zrzeszające zapewne całkiem niemałą grupę fotografów, czyli potencjalnych klientów firm ubezpieczeniowych, nie mogłaby wystąpić z zapytaniem ofertowym do np. PZU czy innej F/U o takie ubezpieczenie dla swoich członków? Może warto spróbować? [/quote]
dobry pomysł ;)
Dzięki Bax, przeczytałem, sprawa dla reportera normalnie... tylko co to da, tu i tak jest dziki zachód.. ehhh... Zawsze wydawało mi się, że jeśli jest popyt to jest i podaż. Może jednak warto pomyśleć o jakiejś szerzej zakrojonej akcji w tym kierunku? Może F/U nie zdają sobie sprawy jak wiele osób byłoby zainteresowanych takim ubezpieczeniem oczywiście na normalnych, europejskich warunkach?
Dziś wysłałem zapytanie ofertowe do firmy w UK która zajmuje się takimi ubezpieczeniami i oprócz standardowego pakietu UK ma dwa rozszerzone o:
- EU+30 dni na cały świat
- pakiet cały świat
Zapytałem czy koniecznie trzeba być rezydentem UK.
Zobaczymy
No i niestety odpowiedź negatywna, nie pomogło nawet to, że nadal mam konto bankowe w UK. Oferta tylko dla rezydentów UK. Jestem ciekawy opinii na ten temat zarządu Fotoferii, czy jest możliwe aby o taką ofertę w jakimś polskim T/U wystąpiła jako przedstawiciel dużego stowarzyszenia? Bo wiadomo, że skoro takiej oferty nie ma to jako jednostka nie mam o co walczyć aby taka została utworzona? Jak myślicie? Może warto nawet skontaktować się z innymi towarzystwami fotograficznymi? Taki zmasowany atak :) Możliwe? Czy pobożne życzenie i walka z wiatrakami?
Kiedys byłem ubezpieczony w Hestii ( pakiet H7 czy jak to się zwało- auto,mieszkanie,OC i inne jakeiś tam.... ) i wtedy sprzęt fotograficzny był ubezpieczony od kradzierzy ( w domu ) a poza domem do utraty musiało dojsć w wyniku rozboju...natomiat kradzierz nie wchodziła w grę ( np z auta )
Nie wiem jak teraz ..tak było dwa latawstecz...
Bastek, ale tu właśnie o to chodzi, że nie ma oferty w której możesz ubezpieczyć TYLKO sprzęt foto. Dlaczego muszę aby ubezpieczyć taki sprzęt, wykupić od razu ubezpieczenie na dom, samochód, stodołę, psa, i krowę na polu???? A jak dojdzie do jakiejś wpadki ze sprzętem w terenie to i tak nic nie dostane bo, po pierwsze nie stało sie to w domu a po drugie nie dostałem wystarczająco wp^%#$^ol i odszkodowania i tak nie dostanę. Chodzi mi o to aby w końcu ruszyć sprawę i wymusić na T/U jakąś sensowną ofertę. Chociażby zbliżone do:
http://www.photoguard.co.uk/
ale wiem, że tak dobrze w naszym kraju długo nie będzie.
.Wiesz ja i tak ubezpieczam od kilku lat.. miałem nauczkę po tegorocznej powodzi i kiedyś tam zderzeniu z jeleniem.
Chodź i tak buczeli w ubezpieczeniu...ale masz rację...w sprawie foto zostaje sprawa wystarczająco małego wp....:)
nikt się na to nie zgodzi,bedzie nadużycie,polak potrafi i zacznie zarabiać na tym,powie ze mu ukradli,a pózniej sprzeda,nie jestesmy w stanie udowodnić że sprzet pdał łupem złodziei,to tak ajkby ubezpieczyć mieszkanie na 200tys,a przy kradzieży powiedziec że był w nim obraz za 300tys,nikt za to kasy nie zwróci,kiedyś czytałem wywiad ze znanym fotoreporterem ,mówił że na drugim siedzeniu jest drugi samochód,i tez nie ma opcji ubezpieczenia.
z drugiej strony to nam się wydaje że to ma wartośc,zaraz każdy kto ma pasję chciałby ubezpieczać rower,rakiete tenisową,czy płyty kolekcjonerskie dużej wartości,takie moje zdanie:)
Wiecie co, zdumiewa mnie ogólnie panujące w Polsce zniechęcenie i przyzwyczajenie do istniejącego stanu rzeczy, tłumaczenie sobie ''bo tu tak jest'' ... Gówno prawda !!! Jest tak bo się na to godzisz.
[quote (robak@2010-12-11 21:17:15)] ...
z drugiej strony to nam się wydaje że to ma wartośc,zaraz każdy kto ma pasję chciałby ubezpieczać rower,rakiete tenisową,czy płyty kolekcjonerskie dużej wartości,takie moje zdanie:) [/quote]
Kompletnie nie rozumiem Twojej postawy. Mam sprzęt za który mógłbym na dobrą sprawę kupić sobie auto, auto które mogę ubezpieczyć, a już na pewno moge kupić sobie za ten sprzęt telefon komórkowy który również moge bez problemu ubezpieczyć. Podkreślę tu, że nie jest to nie wiem jak zaawansowany sprzęt i na samym tym portalu są ludzie co mają sprzęt dziesięciokrotnie wyższej wartości albo i lepiej.Co do ubezpieczania roweru, rakiety itp. to nie wiem, bolałoby Cię to, że ktoś sobie ubezpieczył? Stać go to ubezpiecza, simple as that!
Ostatnnio nawet słyszałem teorię, że F/U w Polsce wyliczyły, że jest zbyt duże ryzyko w naszym kraju i się nie opłaca. Tylko, że z własnej autopsji wiem, że jest takie samo prawdopodobieństwo, że aparat zostanie skradziony lub upadnie z tragicznym skutkiem, w polsce jak i w każym innym kraju. Przechadzając się ostatnio w Amsterdamie z Lustrzanką w reku, dodam iż była to jedna z głównych ulic, podszedł do mnie policjant (tajniak ale pokazał legitymację) i ostrzegł abym nie chodził tak z aparatem w ręku bo mi go zaraz ukradną. Natomiast mieszkając w UK wybraliśmy się na wypad foto całkiem niezłą ekipą nagle usłyszałem, jak za mną leci coś z jazgotem po pochyłej półce skalnej wprost w dół z klifu na skały. Jak dzicy wszyscy rzuciliśmy się na ratunek wdzięcznie turlającego się Nikosia Dxx (chyba D70) podczas gdy właściciel sprzętu tylko krzyknął - ''Spoko jest ubezpieczony!!!''
Jasne, że znajdą sie osoby które będą chciały zrobić na ubezpieczeniu przekręt jak w każdym innym kraju,ale uważam, że znacznie wiecej będzie osób które będą cenić sobie możliwość takiego ubezpieczenia.
Ok koniec wywodów bo mam wrażenie, że prowadzę tu monolog a odzywają się głównie osoby które na stan rzeczy przystają i wręcz go aprobują, a zależało mi bardziej na odpowiedzi innych jednostek lub jakaś odpowiedź w tej sprawie administracji lub chociażby jakaś chęć działania.
Pozdrawiam.
mój komentarz nie jest postawa tylko stwiedzeniem faktu,i nic mnie nie boli,ma drogi rower,a i znajomych którzy mają trzy droższe niż samochód,jak bedzie włam do domu nikt im za to ni zwróci,rower to pasja która towarzydszy mi od dzieciństwa iznam problem.do czego piję...
jak ci upadnie na glebę obiektyw z twojej winy za 20tys i się rozsypie to czy gwarancja naprawi usterkę,np rozbite szkło,nie ma takiej opcji..jest to twój osobisty dramat...i uwierz mi tylko w polsce bezprawnie ludzie tak nagminnie naciągają prawo,dlatego obliczenia i ryzyko ubezpieczali jest poparte solidnymi liczbami,ja osobiście żyje zgodnie z prawem,ale nie jestem naiwny żeby nie widzieć ile ludzi wyłudza pieniądze od ubezpieczali,swojego czasu był biznes na stłuczkach celowych samochodów,brak słów,jestem tez duzym patriotą,ale to osobny temat,a za kraj pod tym wzgledem się wstydzę i uwierz mi że w holandii,anglii,rower stoi pod sklepem tydzien nie przypięty,a jak go ukradnie to polak i taka jest prawda...
zgodze się z tobą,np fotoreporter zarabia na zdjęciach,codziennie aby dojechać do pracy lub miejsce zdarzenia musi dojechać samochodem,jestem za tym aby miał ubezpieczony sprzet w chwilach pracy,np wypadek samochodowy który spowodował jego uszkodzeni,tutaj jestem za,ale nie licz aby tysiące ludzi którzy mają drogi sprzet mogliby go ubezpieczyć od czesto własnej głupoty,sam pamiętam przypadek jak koles kupił pierwsza amatorską lustrzankę canona,dał wtedy 7tys,bylismy na rytbach,nieumiejętnie postawił aparat na statywie i wpadł do odry,i było po temacie...nawet jak by był ubezpieczony to ubezpieczalnia wykreciła by sie nieumięjętnym uzytkowaniem,bo co polak potrafi ,to ubezpieczalnia również...
No i właśnie o to chodzi, że tu nie masz racji. Wszędzie jest tak samo jeśli chodzi o naciągaczy i Polska nie jest odosobnionym przypadkiem. W Anglii celowe stłuczki to też jest normalka, jest to nagminnie stosowane i bynajmniej nie przez polaków. Ale jak z każdym przekrętem jest to do czasu i na szczęście w większości przypadków sprawdza się przysłowie ''pazerny dwa razy traci'' Co do rowerów to nie mogłeś podać gorszego przykładu, mieszkałem 7 lat w UK i rower kupować musiałem 4 razy mimo iż po pierwszym razie zwątpienia w angielską uczciwość był zawsze przypięty. A co do ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków to właśnie takie wpadnięcie do rzeki jest również nieszczęśliwym wypadkiem i po to właśnie jest ubezpieczenie (nie mylić z gwarancją). A czy z głupoty czy przez przypadek to już nikogo nie powinno interesować, właściciel najwyżej spać nie będzie mógł w nocy o ile uświadomi sobie swoją głupotę i tyle. I powtórzę, że w każdym zachodnim kraju jesteś, o ile wykupisz, ubezpieczony na wypadek gdyby właśnie takie szkło za 20 tyś. wypadło Ci z ręki.
Nie wiem czy przeglądałeś linka z T/U które zamieściłem trochę wyżej ale tam możesz nawet wykupić rozszeżony pakiet i jesteś ubezpieczony do bodajże 2 milionów funtów w razie gdyby ktoś Cię zaskarżył, że bez zgody użyłeś zdjęcie z jego podobizną, plus ubezpieczenie od niewywiązania się z umowy na czas (dostarczenie zdjęć na czas). O zwykłym ubezpieczeniu od kradzieży i nieszczęśliwego wypadku nie wspomnę. Widzisz, ja na przykład uważam za naiwne bezczynne siedzenie i czekanie aż któreś T/U w PL przypomni sobie o fotografach. A to, że jakis tam Pan X wyłudzi od nich kasę, zdaża się, taka branża niech wpiszą sobie w koszta (nieudana inwestycja).
Zrobił się straszny off-topic i nie chce więcej pisac czy takie ubezpieczenie jest słuszne czy nie, i czy na polskim rynku ma prawo bytu, debatowac czy opłaca się to polskim T/U czy nie? chciałbym dowiedziec sie czy jest ktoś chęny do jakichkolwiek działań w tym kierunku aby takie było i jak ewentualnie ugryść temat aby coś w tej sprawie ruszyło.
ależ ja jak najbardziej życze Tobie,aby ktoś w koncu ruszył ten temat,lub abyś znalazł ofertę która cię zadowoli:)
co do tego co napisałem wyżej wszystko podtrzymuję,nie przekonałeś mnie argumentami,a tym bardziej optymizmem co do naszego kraju,owszem zachod to inna bajka,ofety takie są i mozna to zrobić bez problemu:)u nas nie w tym życiu bo na razie góra kroi nas jak chce,pozostaje życzyć ci aby nic twojej torbie się nie stało.
Wiem, że na wyspach nie ma z tym większego problemu, jak natomiast przedstawia się sprawa w PL?
Gdzieś kiedyś czytałem (2008-2009?) że niestety w Polsce żadna firma ubezpieczeniowa nie przedstawiła takiej oferty. Byłbym wdzięczny za informacje od użytkowników którzy mają jakieś informacje lub doświadczenie w tej sprawie.
Pozdrawiam.