Witam!
Poszukuję chętnych na wyprawę nocną do TPN na nocne zdjęcia krajobrazowe.
Może to być np. tylko jeden lub dwa dni. Nocleg obojętnie, namioty, pensjonat, cherokee. Dam radę.
Mieszka ktoś w Zakopanem albo w Krk i chciałby potowarzyszyć?
PS. Jadę z Krakowa samochodem, stawiam paliwo. 4 miejsca wolne. Wóz off-roadowy, wjedziemy wszędzie. :)
[quote (fproject@2013-08-22 14:59:54)]
tylko chcąc robić nocne z grani, trzeba biwakować nielegalnie.... macie na to patent? [/quote]
Na nielegalność, czy na warunki atmosferyczne? :)
Na pewno nie przy szlaku, warto zejść gdzieś schować się jeśli jest taka możliwość. Trzeba uważać na światło, potrafi przyciągnąć parkowców. No i kwestia miejsca. Nigdy nie pomyślałbym, żeby rozbijać się gdzieś przy Kasprowym, ale np w Tatrach Bielskich już tak. Jak już spotka się strażnika można próbować walić głupa, że się zabłądziło i chce się bezpiecznie przeczekać (tu też im mniej popularny szlak tym lepiej). W większości przypadków powinno być ok, gorzej jak siedzisz sobie, podgrzewasz obiad, obok rozstawiony sprzęt foto itd Mojemu koledze się nie udało, niemniej jednak o wielu przypadkach, żeby kogoś złapali nie słyszałem. Zresztą nawet jak się wpadnie raz na 10 biwaków to i tak się finansowo opłaci biorąc pod uwagę, że coś fajnego się z takiego wyjazdu przywiezie :)
Mz najlepszym sposobem na nielegalność jest - legalność ;)
W wyższych górach chyba najlepszą opcją jest korzystanie ze schronisk. Np chodziłem ostatnio po Niżnych Tatrach - kilka schronisk na wysokości 1700-2000 m - kilkadziesiąt minut na piękne miejscówki - i bezpieczniej i legalnie i pospać można.
A jeżeli już trzeba - raczej nikt nie będzie gonił na szczyt po zmierzchu albo o świcie żeby dopaść śmiałka - gorzej jak postawi się na nogi TOPR np
Czytałem wywiad z dyr TPNu, który tłumaczył zakaz nocnego chodzenia chociażby przykładem że w jedną noc od 22 do 2 złapali 80 osób chodzących drogą z Morskiego Oka
Niestety z Polskich Tatr robi się taki Disneyland gdzie zwierzęta przyroda staje się marginesem dla tłumów robiących wszystko po swojemu.
Myślę że inaczej trzeba by patrzeć np na fotografa, - a inaczej na grupy biwakujące palące ogniska hałasujące itp. Ktoś dla adrenaliny chce koniecznie wejść na Świnicę na wschód - taka grupa płoszy wszystko w promieniu kilku km.
Z tą nielegalnością to trochę chyba przesadzacie. Ja wraz ze swoją dziewczyną (!) wchodziliśmy z parkingu 9 km pod górę pod schronisko nad morskim okiem o godz 23 w środku zimy (http://fotoferia.pl/portfolio/pic/photo/54665&status=gn&p=7), stojąc sami na środku morskiego oka, minus tysiąc stopni, zacząłem naświetlać. Nikt nas nie złapał, mineli nas TOPRowcy, którzy mieli ćwiczenia i pytali się nas czy wszystko jest okey, czy chcemy jakieś latarki itd. , musieliśmy tylko zapłacić za zjazd terenówką o północy pod parking bo nie chciało nam się zchodzić.(zaspy 10 cm ponad kostki) :) A co do 'adrealiny'. Takie zdjęcia się robi
http://1x.com/photo/236201/latest:night
http://1x.com/photo/51367/latest:night
więc temat 'adrealiny' skończmy ;)
paintitblack - jestem za, kiedy masz czas?
Jest tutaj ktoś z Warmi i Mazur albo okolic... może by się wybrać w przyszłości na dłuższy wypad w któreś z naszych pięknych gór? Nie mam doświadczenia w takich wypadach, tym bardziej w góry ale może ktoś przygarnął by pod swoje skrzydła przy okazji :)
to moje z namiotem było też trochę nielegalne, ta szczypta adrenaliny czasem jest nieunikniona, a czasem nawet poządana ;)gdy jest wybór iść noca gdzie nie wolno a spać gdzie nie wolno, lepsze wydaje się wyspać, ryzyko mandatowe podobne ale przynajmniej człowiek wyspany. Zakazy bywają na prawdę bez sensu. taki przykład nie wolno chodzić po nocy w biesach czyli gdy opłacę parking, opłacę wejście i opłacę nocleg dajmy na to u Luka na Wetlińskiej to po zmroku do kibelka wyjść już nie powinienem bo to też park ;) hmm chyba jednak mogę do kibelka? (albo i muszę) a 10 czy 20 metrów dalej też mogę czy już nie? a 50 metrów odejść jak kibleka szukam i bładzę ;)
Poszukuję chętnych na wyprawę nocną do TPN na nocne zdjęcia krajobrazowe.
Może to być np. tylko jeden lub dwa dni. Nocleg obojętnie, namioty, pensjonat, cherokee. Dam radę.
Mieszka ktoś w Zakopanem albo w Krk i chciałby potowarzyszyć?
PS. Jadę z Krakowa samochodem, stawiam paliwo. 4 miejsca wolne. Wóz off-roadowy, wjedziemy wszędzie. :)