2025-08-19 19:38:14 przez keytoo_
Odpowiem w ten sposób... kilka kwestii:
Po przeanalizowaniu raz jeszcze tej pracy myślę, że proponowane przeze mnie cięcie faktycznie zabrałoby zbyt dużo tego interesującego światłocienia i jest zbyt radykalnym posunięciem... więc polecałbym w tej chwili nieco mniejsze cięcie i wyglądałoby to w ten sposób:
[frame=0,49,617,918]Kadr[/frame] zaznaczyłem na ciemnej skórze.
Myślę, że nie chodzi tu o matematyczną aptekarskość, a po prostu o to jak wchodzi mi ta praca na wstępie jak na nią spoglądam. Czasami warto sobie wyobrazić pustą kartkę papieru i naniesione na tę kartkę linie zawarte w kadrze... ja często tak robię, to proces jakby z automatu. Podobno zasady są również po to, żeby je łamać, a ten proces ich łamania również często leci jak z automatu, bo ważniejsza jest treść i emocja, która potrafi ciągnąć całą pracę na wysokości. Nie zawsze jednak tak się dzieje i to na mnie w tym przypadku nie wystarczyło.
Prace Twoje Autorko zawsze mnie przyciągają i bardzo często są nie do końca zgodne z jakimiś tam prawidłami zapisanymi książkowo itd i ja to zauważyłem już dawno. W tym przypadku światłocienie choć robią robotę, to górna część zdjęcia jednak zbytnio mnie odciąga od zajrzenia prosto w te piękne oczyska, stąd moja propozycja i z niej już się nie wycofam ;)
Rafał...:
- to, że metafizyka, poetyka, czasami niedopowiedzenie, tajemnica itd to ja wiem to samo co Ty. Tu się nie różnimy. Po prostu położyliśmy nacisk większy na inne elementy, co uważam za rzecz naturalną i zdrową. Różnorodność odbioru to rzecz jak najbardziej pozytywna i potrzebna, nawet dla świadomego artysty i takiego, który jest już ułożony... (czy to ktoś stwierdza czy jak?) Mz nauka focenia trwa tyle ile będziemy fotografować. No chyba, że ktoś w miejscu stoi i nie wychodzi poza wyimaginowane granice, które sam sobie narzucił, a gorzej jak zrobił to ktoś inny od twórcy.
Nie zgodzę się natomiast z Twoim twierdzeniem, że do artysty z "wykształconym kręgosłupem" lepiej z zasady nie podchodzić i nie proponować innych opcji, bo przecież taki artysta nie ma jakiegoś glejtu na to, że jego praca jest poprawna w każdym względzie i jest nie do ruszenia. Nie pozwala na to właśnie różnorodność odbioru, no i oczywiście to, że praca jest opublikowana i z zasady czeka na potencjalne komentarze, które są ważniejsze mz od wszelkich gwiazdek łechocących ego itd.. nawet jeżeli jesteśmy fanami czyjejś twórczości czy kogoś po prostu lubimy itd. Dotyczy to moim zdaniem każdego... nieważne czy król, królowa, czy szlachcic bez zagrody czy z chłopstwa pochodzący, bardziej czy mniej doświadczony. Nie bardzo mi siedzi taki "zakaz" reagowania na pracę w ten czy inny sposób, a ocenianie pracy z przymusowego automatu jako pracy jedynie pozytywnej, bezbłędnej itd w zależności od tego kto publikuje mija się ze szczerym podzieleniem się swoim odbiorem. Nikt nie ma taryfy ulgowej moim zdaniem na tym portalu i niech tak to może wygląda na przyszłość.
Zatem...kończąc...
- jeżeli praca Twoja Autorko wejdzie do Galerii Niskiej to ode mnie będzie to naciągany brąz. Tak jak napisałem na wstępie w komentarzach, pracę od tego naciąganego brązu "uratowałoby" lepsze cięcie. Mimo wszystko. Tutaj mechanizm "zaglejtowania" tej pracy u mnie po prostu nie działa. A i bardzo cieszę się Autorko, że publikujesz na tym portalu, to duża wartość dodana dla tego miejsca.
A jeżeli Autorko Twoja praca wpadnie do Ciemni, to widzę ją oczywiście w Kontrze. Osobiście uważam, że jest to lepsze miejsce dla niej niż GN.
Rafał, Twoją analizę polecam, bo to jest po prostu Twój odbiór i o nim napisałeś. W pewnej mierze Twoja analiza spowodowała małą transformację mojego odbioru, co uważam za rzecz dobrą. Na więcej mnie nie stać ;)
Pozdrawiam
Kamil
2025-08-18 23:01:56 przez wildwhisper
Przez cięcie do tej tzw brwi, zdjęcie robi się poprawne... matematycznie.
W autorskiej propozycji porusza się nadal w wartkich nurtach metafizyki i poezji obrazu... w obrazie również mamy do czynienia z pojęciami poezji i prozy ;)))
Z całą pewnością powyższy obraz odbija się świetnie na mojej matrycy postrzegania, która co prawda wisi na ostatnim cokole, ale sygnał nadal dociera... :)
Tak więc widzę te wszystkie kreski światła i cienia, te dodatkowe, do okrojenia dla poprawności ...
Twórczy umysł łatwo okroić z jego tej poza matematycznej poprawności...
Z matematyką i tymi podstawowymi apteczkowymi w wyposażeniu zabawkami warto, ale do kogoś bez wykształconego już kręgosłupa twórczego ...
Wiem, późno dorosłem do tych słów, ale lepiej późno niż wcale
Kolejna praca spod ręki autorki, która potwierdza to, że równowaga to nie tylko złote podziały, to coś o czym ględzę od bardzo dawna, ale chyba i mi coraz lepiej wychodzi podkreślanie tej ważnej bardzo sprawy ogarniania równowagi w kompozycji ... biorąc pod uwagę temat, światło i cień, geometryczny rozkład figur ...
itd, bla bla
Publikuj
Odpowiem w ten sposób... kilka kwestii: Po przeanalizowaniu raz jeszcze tej pracy myślę, że proponowane przeze mnie cięcie faktycznie zabrałoby zbyt dużo tego interesującego światłocienia i jest zbyt radykalnym posunięciem... więc polecałbym w tej chwili nieco mniejsze cięcie i wyglądałoby to w ten sposób: [frame=0,49,617,918]Kadr[/frame] zaznaczyłem na ciemnej skórze. Myślę, że nie chodzi tu o matematyczną aptekarskość, a po prostu o to jak wchodzi mi ta praca na wstępie jak na nią spoglądam. Czasami warto sobie wyobrazić pustą kartkę papieru i naniesione na tę kartkę linie zawarte w kadrze... ja często tak robię, to proces jakby z automatu. Podobno zasady są również po to, żeby je łamać, a ten proces ich łamania również często leci jak z automatu, bo ważniejsza jest treść i emocja, która potrafi ciągnąć całą pracę na wysokości. Nie zawsze jednak tak się dzieje i to na mnie w tym przypadku nie wystarczyło. Prace Twoje Autorko zawsze mnie przyciągają i bardzo często są nie do końca zgodne z jakimiś tam prawidłami zapisanymi książkowo itd i ja to zauważyłem już dawno. W tym przypadku światłocienie choć robią robotę, to górna część zdjęcia jednak zbytnio mnie odciąga od zajrzenia prosto w te piękne oczyska, stąd moja propozycja i z niej już się nie wycofam ;) Rafał...: - to, że metafizyka, poetyka, czasami niedopowiedzenie, tajemnica itd to ja wiem to samo co Ty. Tu się nie różnimy. Po prostu położyliśmy nacisk większy na inne elementy, co uważam za rzecz naturalną i zdrową. Różnorodność odbioru to rzecz jak najbardziej pozytywna i potrzebna, nawet dla świadomego artysty i takiego, który jest już ułożony... (czy to ktoś stwierdza czy jak?) Mz nauka focenia trwa tyle ile będziemy fotografować. No chyba, że ktoś w miejscu stoi i nie wychodzi poza wyimaginowane granice, które sam sobie narzucił, a gorzej jak zrobił to ktoś inny od twórcy. Nie zgodzę się natomiast z Twoim twierdzeniem, że do artysty z "wykształconym kręgosłupem" lepiej z zasady nie podchodzić i nie proponować innych opcji, bo przecież taki artysta nie ma jakiegoś glejtu na to, że jego praca jest poprawna w każdym względzie i jest nie do ruszenia. Nie pozwala na to właśnie różnorodność odbioru, no i oczywiście to, że praca jest opublikowana i z zasady czeka na potencjalne komentarze, które są ważniejsze mz od wszelkich gwiazdek łechocących ego itd.. nawet jeżeli jesteśmy fanami czyjejś twórczości czy kogoś po prostu lubimy itd. Dotyczy to moim zdaniem każdego... nieważne czy król, królowa, czy szlachcic bez zagrody czy z chłopstwa pochodzący, bardziej czy mniej doświadczony. Nie bardzo mi siedzi taki "zakaz" reagowania na pracę w ten czy inny sposób, a ocenianie pracy z przymusowego automatu jako pracy jedynie pozytywnej, bezbłędnej itd w zależności od tego kto publikuje mija się ze szczerym podzieleniem się swoim odbiorem. Nikt nie ma taryfy ulgowej moim zdaniem na tym portalu i niech tak to może wygląda na przyszłość. Zatem...kończąc... - jeżeli praca Twoja Autorko wejdzie do Galerii Niskiej to ode mnie będzie to naciągany brąz. Tak jak napisałem na wstępie w komentarzach, pracę od tego naciąganego brązu "uratowałoby" lepsze cięcie. Mimo wszystko. Tutaj mechanizm "zaglejtowania" tej pracy u mnie po prostu nie działa. A i bardzo cieszę się Autorko, że publikujesz na tym portalu, to duża wartość dodana dla tego miejsca. A jeżeli Autorko Twoja praca wpadnie do Ciemni, to widzę ją oczywiście w Kontrze. Osobiście uważam, że jest to lepsze miejsce dla niej niż GN. Rafał, Twoją analizę polecam, bo to jest po prostu Twój odbiór i o nim napisałeś. W pewnej mierze Twoja analiza spowodowała małą transformację mojego odbioru, co uważam za rzecz dobrą. Na więcej mnie nie stać ;) Pozdrawiam Kamil
Przez cięcie do tej tzw brwi, zdjęcie robi się poprawne... matematycznie. W autorskiej propozycji porusza się nadal w wartkich nurtach metafizyki i poezji obrazu... w obrazie również mamy do czynienia z pojęciami poezji i prozy ;))) Z całą pewnością powyższy obraz odbija się świetnie na mojej matrycy postrzegania, która co prawda wisi na ostatnim cokole, ale sygnał nadal dociera... :) Tak więc widzę te wszystkie kreski światła i cienia, te dodatkowe, do okrojenia dla poprawności ... Twórczy umysł łatwo okroić z jego tej poza matematycznej poprawności... Z matematyką i tymi podstawowymi apteczkowymi w wyposażeniu zabawkami warto, ale do kogoś bez wykształconego już kręgosłupa twórczego ... Wiem, późno dorosłem do tych słów, ale lepiej późno niż wcale Kolejna praca spod ręki autorki, która potwierdza to, że równowaga to nie tylko złote podziały, to coś o czym ględzę od bardzo dawna, ale chyba i mi coraz lepiej wychodzi podkreślanie tej ważnej bardzo sprawy ogarniania równowagi w kompozycji ... biorąc pod uwagę temat, światło i cień, geometryczny rozkład figur ... itd, bla bla Publikuj