2018-02-16 20:09:47 przez andrzej08
Dyskusja, a raczej jej karkołomne zwroty, wymagałaby analizy. Pierwotnie miał to być komentarz, ale niech tam. Warto żeby obraz ocalał. Wszystkim oponentom proponuję zastanowić się nad użytą formą, subtelną grą trójkątów, itd. Jeżeli jest to świadome działanie (a nie mam podstaw żeby sądzić, że jest inaczej) to gratuluję Autorce. Znakomity kierunek myślenia o obrazie. Gratuluję bez względu na wynik głosowania. Wybacz Autorko niewiernym; nie wiedzą co czynią.


2016-01-08 19:40:15 przez panthomas
Niestety nie zgadzam się z analizą mojego poprzednika. Przedmiotowa dynamika jest bardzo pozorna. Ptak, pomimo ewidentnego lotu jest zamrożony w kadrze. W zależności od przedstawianej akcji, kinematyki, albo motoryki ruchu, jedynie oko, głowa, dziób muszą pozostać ostre. Pozostałe elementy, a w szczególności lotki mogłyby być rozmyte ruchem,dla podkreślenia owej dynamiki. Światło jest zbyt kontrastowe. Czarno-białe ptaki źle znoszą takie warunki, co tu widać bezspornie. Perspektywa niestety również pozostawia wiele do życzenia. Jest zbyt wysoka. Skutkuje to zdominowaniem obrazu zielenią z odbicia obiektów brzegowych na wypełniającej cały kadr powierzchni wody. To dosyć męcząca i mało subtelna oprawa. Centralne umieszczenie ptaka w kadrze niweluje ponadto jedyny efekt przemieszczania się ptaka sygnalizowany tu przez horyzontalne zaciągnięcie tła. Pod względem faunistycznym temat jest banalny. Ptak nawet nie poluje, lecz podejmuje rzutkę, zapewne od dokarmiającego. Rozbryzgi przy tym świetle są zbyt kontrastowe i trudne w percepcji, przydając ujęciu chaosu. Reasumując uznaję to zdjęcie za nieudane tym bardziej, że fotografowanie tak pospolitego i niewymagającego ptaka jakim jest śmieszka nie wymaga przecież pracy w deficycie czasu. Pozdrowienia dla Autora.


2024-02-17 16:04:19 przez keytoo_
Często łapię się na tym, że zbyt dużą wagę przywiązuję do kwestii technicznych: a to winieta za duża, a to krawędzie świecą, a to słońce przepalone, a to ręka formą odbiega od reszty, a to jakieś przerysowanie, a to ostrość nie do końca adekwatna, a to format niezbyt pasujący, a to plama na matrycy, a to wiele, wiele jeszcze innych rzeczy, które zupełnie niepotrzebnie zaprzątają moją uwagę. A piękno jest mi podane często jak na tacy, jest przede mną. Wystarczy tylko, żebym chciał i przede wszystkim potrafił je dojrzeć, odczuć, docenić, przeżyć... Piękno takie jakie ono w istocie jest... proste, szczere, prawdziwe, radosne. Zupełnie takie piękno jak w obrazie powyższym Autorze mi pokazałeś. Nie dam się w tym przypadku nabrać na swoje słabości. W decydującym momencie uchwyciłeś PORTRET PODWÓJNY ludzi szczęśliwych. "Wady" tego zdjęcia takie jak flary, przepalenia czy światło na ustach dziewczyny i inne, nie mogą spowodować, że uznam Twoją pracę Autorze za zwyczajnie słabą. Nie mogę tego zrobić, ponieważ bez tych "wad" zdjęcie nie miałoby duszy, którą do swojej pracy "włożyłeś" naciskając w odpowiednim momencie spust. Te "wady" to w istocie ZALETY tego zdjęcia. Wielkie dzięki za to, że takie piękno mi pokazałeś. Zdjęcie do ula pozwoliłem sobie przygarnąć. Do Ciemnicy, co smutnym jest dla mnie, także praca Twoja zmierza. A może jednak? Byłoby miło. Pozdrawiam Kamil


2018-07-27 01:10:42 przez wildwhisper
Dziecięcy świat to cała plejada migocących światełek. Dziecięcy Świat pędzi z prędkością światła, wiele spraw umyka nam dorosłym... Dziecięcy Świat to karuzele i smoczki na nich pogubione, to wtykanie palcy i stópek tam gdzie nie trzeba. Prawdopodobnie unosząc się dumą idącą pół kroku za oddanym głosem z automatu komentarz ten zostanie przez wielu z Was odrzucony (wyniki głosowania), mimo to zaryzykuję "jakotakim" dłuższym wywodem... ne będącym jeszcze analizą. Po pierwsze kompozycja i dynamika... Czy naprawdę można mieć tutaj zastrzeżenia? Po amatorsku wytknąć palcem dolne cięcie i stopę Jezusa? Przymykając oko na super dynamikę, radość dziecka w pędzie, i przede wszystkim dobrze złapany moment można być na nie. A ja jestem na TAK. Dobra dziecięca fotografia.


2014-12-24 08:38:46 przez andrzej08
Głosowałem na "nie" jeszcze przed rozpoczęciem tej debaty i dochodzę do wniosku (zagłębiając się w komentarze), że jednak jestem ułomny. Nie dostrzegam tych smaków, które znajdują "streetowcy" 1. Osobiście wolałbym analizować to zdjęcie w kategorii "reportaż" z pozbawionych śniegu jasełek. Tym bardziej, że pokazane zostały dwa podobne miejscem i treścią zdjęcia. 2. Czasami, czytając komentarze do zdjęć w tej kategorii (fotografia uliczna), mam wrażenie, że bardziej doszukujemy się tam treści, niż ona tam jest. 3. "Indywidualne spojrzenie na świat" jak mawiają wielbiciele kategorii, nie jest ani lepsze, ani gorsze. Nie jest wyższym poziomem wrażliwości, ani niższym. Jest inne 4. Nie chcę doszukiwać się negatywnych stron zdjęcia - bo po co. Trudno dyskutować z argumentami Artura, są zbyt intymnymi wrażeniami oglądającego. Ja tego smaku i magii nie widzę. Trudno. Tak już mam. 5. Ostatni okres w fotografii ulicznej zdominował kontrast; bardziej w formie niż w treści. Kontrast, kolor "walą" po oczach zniechęcając coraz częściej do wgryzania się w treść. Nie odpowiada mi to.


2011-04-02 23:09:06 przez
Panowie i Panie, jako fotografowie powinniśmy umieć oddzielić własny stosunek do modela od oceny pracy autora. Widzę, że jednak osobista ocena modela wpływa na Wasze komentarze. Ja, choć mam zdecydowany stosunek do przedstawionej osoby, nie pozwolę tego stosunku poznać po mojej wypowiedzi. Odnośnie analizy poprzednika - bym nie powiedziałbym, że to reportaż. Uzasadnienie takiej klasyfikacji przytoczone w analizie stosuje się do każdego dobrego portretu reporterskiego. A reportaż powinien pokazywać wydarzenie lub sytuację. Nie bardzo pasuje mi także kategoria człowiek. Nie jest ta kategoria wprawdzie dobrze zdefiniowana ale zwyczajowo używana do pokazania osoby lub osób jednak w jakimś kontekście, odniesieniu, relacji z otoczeniem. Jako portret (reporterski) to zdjęcie zasługuje na uznanie i tu zgadzam się z Marconim, że uchwycony został grymas, spojrzenie i mina, oddające charakter i osobowość polityka. Odniosę się jeszcze do stwierdzeń, że gdyby to nie był tak znany człowiek, zdjęcie nie zasługiwałoby na dobrą ocenę. Uważam, że postać bohatera portretu, czyli treść pracy, jest najistotniejszą jej cechą i nie ma sensu rozpatrywanie wartości zdjęcia w przypadku usunięciu tej cechy. I ostatnia sprawa - kwestia tytułu. Ktoś poczuwa się by odpowiedzieć na zawarte w nim pytanie, ktoś inny bierze je zbyt dosłownie i domaga się moderacji. A jak sądzę, autor nie oczekuje odpowiedzi, użył żartu i popularnego frazesu bez żadnych podtekstów. Nie widzę powodu by się tym bulwersować.


2019-05-06 19:03:04 przez brownsville
Niepojęty jest dla mnie czasami proces zachodzący w głowach oceniających. Wierze, ze ta praca została skazana na Ciemnie tylko z powodu niewystarczającej liczby głosów. Sam kadr jest świetnie ograniczony ciemnymi, przykrawędziowymi elementami (poza winieta w PG - tu Autor mógł sobie darować ten efekt) jest to świetna ramka dla tego portretu. Zaprezentowany portret to mianownik młodzieńczych zachowan, które trudno uchwycić na fotografii bez stempla sztuczności i pozy. Tu się to świetnie udało - jest wyszczerzony i naturalny uśmiech i scenka, która można tylko dopowiedzieć, ubieranie bądź przebieranie się połączone z suszeniem włosów. Nie bronie tej pracy jak Rejtan (chociaż symbolicznie się kładę przed Ciemnia) i tylko zaapeluje apelem apelującym, żeby dostrzegać również te fotografie dzieci, które są naprawdę dobre i naturalne. Cenie prezentowana na FF fotografie dziecięca, ale rozszerzmy horyzonty i dostrzegajmy również prace, w których nie ma pozowania a'la "połknięty kij od szczotki".


2018-05-25 14:16:03 przez wildwhisper
Zabieram do ulubionych i Kontra również ode mnie. O ! :) Swój wywód pod tą pracą pozostawię jako analizę, bo dzieje się rzecz niesłychana jeżeli chodzi o głosowanie. Może skłoni ona kogoś do refleksji nad tym czego trzeba/można/ a nie wolno wymagać od autora/twórcy. Problem będzie się przewijał tak długo jak długo będą ludzie bawić się w ocenianie na portalach fotograficznych, tak długo będzie to wałkowane jak długo będą ścierać się dwa światy... Twórcy i Widza. Stary Beksiński miał serdecznie gdzieś krytykę i rady - jak sam twierdził strasznie to go blokowało. Nie interesowało Go więc to co widz sądzi o jego twórczości. Ja z kolei lubię konstruktywną krytykę i na tej zbudowałem spory kawałek własnego doświadczenia. Warto jednak kulać tę "syzyfową kulkę" i powalczyć o jednostkę, powalczyć o świadomego widza, powalczyć o siebie. Bez widza nie ma obrazu. Obraz w sztuce bez widza jest tylko bujdą i snem autora. Ja osobiście lubię dostawać korespondencję zwrotną na każdy list ciśnięty w butelce we wzburzone fale oceanu krytyki. Niestety nie każdemu się chce... Autor mógł pod swoją pracą tutaj przeczytać, np. " znów wystawa sklepowa"? albo : "chodzilo mi o to by Autor jak juz idzie na ulice nie ograniczal sie tylko do jednego tematu, bo moze wypatrujac kolejnej wystawy mija rzeczy ciekawsze do sfotografowania, ... Mnie osobiście jako autorowi ciśnie się piana na zęby kiedy ktoś mi np wytyka, że wiele z moich prac jest bardzo smutnych i mrocznych. Uwiera mnie mocno również, kiedy entuzjaści moich mrocznych prac oczekują więcej i więcej ponurych a wymiotują moimi sielankowymi opowiastkami. Halo!!! To ja jestem autor i bedę tworzył jak chcę. Ocenianie również w sposób upodobań jest mocno krzywdzące dla autora, utrudnia mu penetrowanie zakamarków własnych łaknień, wymusza na nim tworzenie tak jak chce widz. Gwoli ścisłości jednak zjawisko to nie jest do końca złe. Ma to również swoje plusy, gdyż twórca gimnastykuje własne Ego i jego charakter pada pod naciskiem tego co chce widz i tworzy dla niego albo dalej uparcie robi swoje. Mówią, że kropla drąży skałę... ja również wyznaję tę zasadę. Jednak im twardszy i uparty jest autor... tym dłużej będzie zalegać w myśli widza, a jego prace będą najszczerzej opowiadać o nim samym.


2018-12-26 12:26:39 przez wildwhisper
Istnieje ogromna rzesza fotografów-widzów, którzy jakkolwiek podane zdjęcie portretowe z brakiem ostrości na oczach z marszu traktują jako pracę nieudaną. Bez znaczenia dla tych są również motywy i zamysł autora, który tę nieostrość na oczach zaplanował. Ja zaliczam się do grupy autorów-widzów, którzy uważają, że w obrazowaniu można dosłownie wszystko. Można łączyć stare z nowym, kokietować z zasadami odkrywać i wyznaczać nowe drogi prezentując obrazy, które ciężko szybko ocenić, cięzko znaleźć idealny punkt odniesienia. Takie obrazy traktuje jako bardziej wartościowe nizeli kolejne idealnie podpatrzone w temacie od innych. Łatwo przecierać kurze na starych meblach... Ok ale co w tym konkretnym przypadku? Praca ta mnie zatrzymała, zaintrygowały autorskie decyzje. To dobrze i źle ;). Czy zawsze rybie wychodzi na dobre, kiedy płynie pod prąd? Może to zła woda? Może tym razem jeszcze oczy warto było zostawić na pierwszym planie, może to ułożenie dłoni, choć dość symboliczne to niedość wyraziste w wymowie? Wiele razy sam podejmowałem decyzje o akcentowaniu w portrecie dłoni, uszu i innych...zrzucając oczy do roli drugoplanowej. Oczy wtedy tylko uzupełniały spracowane ręce, spierzchłe usta, sińce pod oczami, rany i troski wyrysowane w ogólnym wyrazie portretu itd. Moim zdaniem w takim rozdysponowaniu ostrości, autor winien uważniej skupić się na ułożeniu dłoni, na powstałym światłocieniu w okolicach ich spoczynku. Dłonie tutaj wyodrębnione w GO i skąpane niefortunnym cieniem serwują spory dysonans. To oczywiście nieco pasuje do wycofanej pozy bohatera i ogólnie do tematu. Wyszło jednak mało plastycznie przy jednoczesnej decyzji o tym by to właśnie dłonie grały pierwsze skrzypce. Osobiście nie jestem za publikacją. Aczkolwiek wcale nie oznacza to, że moim zdaniem nie było warto tej pracy tutaj zobaczyć. Wręcz przeciwnie Pozdrawiam


2017-12-06 15:21:23 przez
Od strony technicznej i formalnej najpierw. Brak linii poziomych, pionowych i skosnych w kadrze. Na calosc skladaja sie tylko dwie plamy-jasna i ciemna. To one buduja cala fotografie i w tym lezy m.in. wyjatkowosc tej pracy. Swiatlo zastane, plaskie. Bez fajerwerkow i wyszukanych swiatlocieni. Nie sa one potrzebne, swiatlo, jakie dobral autor idealnie wspolgra z forma, uzupelnia ja. Kwadrat zaproponowany przez Wojtka bardziej pasuje, niemniej taki, jaki jest nie zakloca przekazu i nic pracy nie umniejsza.Rownowaga w kadrze. Kompozycja tak zwana narozna, czyli taka, gdzie jedna czwarta kadru rownowazy pozostale trzy czwarte( pisal ciekawe rzeczy o tym Dederko, gdyby ktos byl zainteresowany). Mozna by jeszcze sporo od strony formalnej, np o zasadzie spojnosci ale strona merytoryczna pracy jest niemniej ciekawa. O czym jest to zdjecie? Co ono mowi? Zdjecie jest o autorze tego zdjecia. Przekazuje ono prosta emocje. Patrzac na zdjecie i czytajac tytul od razu wiem kim jest autor. Autor przekazuje bowiem w tej fotografii siebie, komunikuje siebie. Wiem, ze jest inteligentny i spostrzegawczy. Troche zawadiacki, z poczuciem humoru. Przekorny i odwazny. Nieszablonowy i oryginalny. To wszystko autor mowi o sobie za pomoca tylko dwoch plam-jasnej i ciemnej. Emocja, jaka niesie to zdjecie to radosc. Nie jest to fotografia o smutku, depresji, leku, czy bolu, jakich tu wiele tylko wlasnie o radosci. To sie czuje ogladajac to zdjecie. Byc moze wlasnie dlatego tyle negatywnych glosow bo "radary" nastawione na inna czestotliwosc. Przepraszam za brak polskich znakow, mam nadzieje, ze az tak bardzo to nie przeszkadza.


2023-01-27 17:33:32 przez damianski
Zdjęcie uroczego młodziaka. Powstało prawdopodobnie w wyniku przypadkowego spotkania i ma charakter dokumentacyjny przypominając przeżytą chwilę. Albo tak było, albo też nie, ale u mnie taki poziom emocji wzbudza. Dlaczego ? Perspektywa - w większości przypadków właściwą jest zniżenie się (bądź wzniesienie) do poziomu oczu zwierzęcia. W tym przypadku podniosłoby wartość zdjęcia o kilka poziomów. Otoczenie - naturalne, co widać, ale z przeszkadzajkami, które psują odbiór. Przeszkadzajki potrafią "zrobić fotę" ale wtedy gdy są świadomie użyte (np. rozmyte w przedplanie lub po bokach zdjęcia) . Światło - nic szczególnego, ale też nie takie złe, gdyby dwa powyższe warunki zostały spełnione. I na koniec kadr - w tym przypadku można dość łatwo pozbyć się części bałaganu kadrując ciaśniej w formacie około 16/9. Proponowany kadr proszę oglądać na skórce ciemniej. [frame=80,108,942,587]KADR[/frame]


2019-04-27 14:57:24 przez andrzej08
Czekałem na zdjęcie do ostatniej analizy. I doczekałem się. Ona jest "Szczęściara" i ja jestem szczęściarz. Ona znalazła swoją czterolistną koniczynę. I ja też. Jej szczęście jest widoczne. Moje takie ciche, spokojne. Pozwalałem sobie na wynurzenia emocjonalne wywołane oglądanymi obrazami, ale liczba tych wynurzeń dochodzi do wynaturzenia. Co za dużo, to niezdrowo. Czas oddać "pióro" innym. Jest tylu utalentowanych Użytkowników. Tylko słów tak mało. Nie bójcie się opisywać swoich wrażeń. Otwórzcie głowy, a słowa przyjdą same. Ale do obrazka. Piękna, szczera Modelinka. Bez sztucznej pozy, bez poszukiwania w dziecku tego czego nie ma. Światło: oczywiście można utyskiwać, że mogło by być przygaszone. Tylko po co? Kadr: zręcznie poprowadzone linie (nie ważne czy kadr świadomy, czy tak wyszło). Linia wzroku prowadzi tam gdzie należy. Brawo za pomysł na kwadrat. Jest wszystko to co być powinno. Szersze tło zbędne w moim odczuciu. Taki obrazek do którego myśli i oczy uśmiechają się same. Dużo powodzenia, a znając trochę życie Kontrę wciskam na wszelki wypadek. Zachęcam do pisania. Jest wiele zdjęć, które zasługują na więcej słów niż zwykłe "publikuj", a wszystkim, którzy zbyt dobrze się czują, gwoli przypomnienia: "strzeż się jednak dumy niepotrzebnej oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych" Z Przesłania Pana Cogito Zbigniewa Herberta.


2019-04-11 11:59:54 przez andrzej08
Przy naszych różnych różnistych zjawiskach kulturowych, od muzyki poczynając, definiowanie czegokolwiek kiczem jest bardzo odważną tezą. A im jestem starszy tym określanie obrazu w kategoriach dobre/złe przychodzi mi coraz trudniej. I nie jest to kwestia relatywizowania. Raczej coraz większej zgodności z tym, że rozbieżności we wrażliwości są większe niż jeszcze rok temu mi się wydawało. Czy musimy robić wyłącznie poważne rzeczy? Nie. Im więcej w nas uśmiechu i życzliwości tym dziura ozonowa mniejsza. Czy twórczość może być zabawą? Jak najbardziej. Bo do takiej zabawy należy mieć warsztat, który sprawia, że zabawa ta przynosi nam przyjemność. Jeżeli nie odbiorcy to przynajmniej Autorowi. Radzę traktować obraz w kategoriach groteski i od razu będzie przyjemniej. Patrzę na to jak na chęć umyślnego popełnienia przestępstwa zeżarcia (za pomocą psujących się kłów) kamienia. Powodzenia pantero :) Kontrę proponuję :)


2018-11-21 11:28:36 przez izis
Powracam do tej pracy od kilku dni... i dopatruję się w niej autoportretu psychologicznego Autora. Dlaczego nazwałam ją autoportretem, choc fizycznie nią nie jest? Odniosę się do trywialnej sytuacji, kiedy to mój syn ucząc się poprawnej  jazdy na rowerze, często wywracał się na ziemię, po czym wstawał i jechał dalej, niewzruszony, nie marudząc i nie płacząc. Uśmiechając się nazywałam go "betonowym łbem", za brak rozpaczy i zniecierpliwienia z powodu porażek, za determinację. Dziś jeździ wyśmienicie na dwóch kółkach, jako 4-latek, czasem za nim nie nadążam, tyle ma siły w nogach. "Betonowy łeb", to taka moja analogia do fotograficznej postawy Autora. Jest tu z nami dłuższy czas, chwyta ciekawe momenty. Zauważyłam także, że jego ujęcia również trafiają do Ciemni, jako niezrozumiane, ale On konsekwentnie dąży do celu...i trzeba przyznać, że tworzy coraz ciekawsze , przyciągające wzrok widza kadry. Postać z fotografii odbieram, jako niewzruszoną. Ktoś ją nawet kijem bejsbolowym potraktował, ale nie udało się jej znokautować. Mimo pęknieć i zadrapań, skorupa wciąż gruba i mocna. Rysów twarzy nie widać, ani spojrzenia, ani niczego, co miałoby zdradzać słabość i być może skrywany emocjonalizm.  W kwestii technicznej pewnie kadrowałabym nieco szerzej, aby można było stworzyć wielowątkowość  tego obrazu, ale wówczas zatraciłaby się tu namiastka psychologiczna "bohatera", a o to prawdopodobnie Autorowi chodziło, by ją wyeksponować. Fotografując ujawniamy siebie, świadomie lub nie i ta praca w moim odczuciu mocno to uzewnętrznia. KONTRA ZASŁUŻONA. PS. na awatar w sam raz :D


2018-11-14 12:07:27 przez andrzej08
Widzę, że jako jeden z niewielu głosowałem za publikacją. I zrobiłem to w pełni świadomie (tzn. w zgodzie ze sobą samym). Poddawanie tego zdjęcia analizie technicznej mija się z celem. Większość i tak już przesądziła o jego losie. Czy to dobrze, czy to źle ? A tak poważnie to jakie ma to znaczenie. Po drugie nie czuję się kompetentny do analizowania portretu, jak i wielu innych kategorii. I nikogo nie namawiam żeby głosował inaczej. "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - powiedziano dawno temu. Wszyscy głosujący (jak tutaj jesteśmy) uważamy, że się na czymś znamy. Czy to do końca prawda? Czy nauczyliśmy się sztuki komentarza? Czy nauczyliśmy się "czytania sztuki"? Co nami targa podczas głosowania? Tylko anonimowym prawem kliknięcia próbujemy udowodnić Autorowi, że się nie zna, że musi poczekać na swoja kolej. Ile przy tym w nas wiedzy, wrażliwości? Autorko, wiele zależy od tego jaki cel przyświeca rozwijaniu Twojej pasji fotografowania. Jeżeli to tylko chęć robienia lepszych zdjęć - ok. Niech przesądzają o wartości Twojej twórczości tacy abnegaci jak ja. Niech przesądzają o tym anonimowe, internetowe społeczności. Natomiast, jeżeli masz zamiar rozwijać swój talent, tak poważnie, to zamiast wydawać pieniądze na warsztaty i tym podobne wynalazki, idź na uczelnię artystyczną. Ucz się wszystkich, szlachetnych technik, uczy się historii sztuki, ucz się kompozycji. A w ramach "artystycznej analizy zdjęcia" powiem tylko jedno zdanie: gdybym miał zamiar powiesić coś na ścianie, to prędzej zdecydowałbym się na powyższy obrazek niż na jakikolwiek glamur. A teraz możecie już sobie wciskać "nie polecam". A jak już to zrobicie, to przez 5 sekund zastanówcie się jakie motywy Wami kierują przy głosowaniu.


2017-09-05 20:18:55 przez andrzej08
Aż ciśnie się na usta pytanie: dlaczego ciemnia? Az ciśnie się na usta odpowiedź: odbiegające nieco od ogólnie przyjętego, fotoferyjnego standardu. I czy ten standard jest standardem? Czy kształtujące się "zasady" oceniania zdjęć są właściwe? Czy tylko standard może być akceptowalny? Czy już nikomu nie zależy na różnorodności? Na poszukiwaniu? Na zastanowieniu się dokąd zmierzamy? Czy zależy nam na pięknie jednakowych zdjęciach portretu? Patrzę na niby niepotrzebne spodnie. Niepotrzebne? A może Autorka miała chęć zderzyć pion pasków spodni z poziomem pasków bluzki? Dłonie niesforne? Ale naturalne. Nie szukają treści. Są tylko dłońmi. Twarz z plamami światła? A może to tylko ucieczka od retuszu, od nieskazitelności. Czasami popatrzmy o 15 sekund dłużej. Może to będzie czas gdy nasz automatyzm choć trochę się załamie. Uruchomi jedno: myślenie. Kontra


2016-07-02 09:45:20 przez andrzej08
Chcielibyśmy podążać w ustalonym przez siebie kierunku, ale ile w tym naszej decyzji, a ile konformizmu i presji otoczenia? Wszystko wydaje się jednolite, zrozumiałe u podstaw, ale gdzieś u góry, gdzieś na górze wszystko się rozkracza, rozwielokrotnia. To my jesteśmy tego sprawcami, a może los? Bardzo przemyślany, wielowątkowy i znakomicie zrealizowany obraz. Szczególnie ujęły mnie linie rąk w harmonii z cieniami. A analizę napisałem wbrew możliwej intencji Autorki. Niech zostanie. Chociażby jako wyrzut sumienia. Bo nie w ciemni jego miejsce.


2015-11-28 09:32:17 przez andrzej08
Do napisania tej analizy skłoniło mnie nadmierne, moim zdaniem, używanie przycisku "realizacja tematu". A formy analizy używam nie w celu zaspokojenia ambicji statystycznych, a wyłącznie jako kanału informacyjnego o wyższej skuteczności rażenia. Wychodząc naprzeciw oczekującym: co widzimy? Idzie staruszka, wspiera się laską, ptak leci, ławka stoi. Tylko tyle i aż tyle. 1. Ad rem. Wciskający przycisk "realizacja tematu" wie lepiej, wie więcej niż autor. Oglądający ma do dyspozycji obraz (bez tytułu) i dochodzi do wniosku, że zrobiłby to lepiej niż autor. Piszę "lepiej" ponieważ oglądający używa funkcji "nie publikuj". Ok. Ale nie byłoby to już zdjęcie oceniane; byłoby to zdjęcie oceniającego. Zupełnie inne zdjęcie. Najwygodniej oceniać coś co mieści się w schemacie, standardzie. Schemat jest zamknięty. Oceniany obraz wypełnia schemat lub nie. To oznacza w tej filozofii: dobry/zły. Zastanówmy się dwa razy przed użyciem "realizacja tematu" 2. Temat. Jeżeli w zamiarze autora jest pokazanie Życia (celowo dużą literą) w upływającym czasie, z jego ulotnością, z jego ułomnościami - czy temat został zrealizowany? Czy znaczenie w takiej realizacji ma twarz, czy plecy? Dla mnie jest to obojętne. 3. Technika. Używam tej techniki z premedytacją. W wielu przypadkach uzyskany efekt jest inny od zamierzonego, ale ta zagadkowość/przypadkowość jest piękna. 4. I ogólnie. Zdjęcia w podobnym charakterze znajdują niewielkie uznanie. Ale istnieje jednak grupa kilku osób, którym takie pokazywanie rzeczywistości odpowiada. I dla tych osób to publikuję. Ostateczna lokalizacja tych zdjęć w Ciemni kończy się koszem, ale kilka dni w Inferii daje szansę pokazania swojej pracy setce lub większej ilości oglądających. Opatrzenie analizą zakotwiczy zdjęcie w Ciemni na stałe. I robię to celowo. Inne w tej technice kasuję. 5. Na zakończenie. Szanujmy inność. Szanujmy inności w ogóle. Pozdrawiam i dziękuję za uwagę.


2013-09-10 12:30:35 przez
Zapis socjologiczny Zofii Rydet, mógł stanowić podwalinę dla powstania tego zdjęcia. I nie ma w tym najmniejszego zarzutu, ponieważ jest się na czym wzorować. Samo zdjęcie przenosi podobne wartości, ale siła przekazu jest u Rydet w spójnym cyklu. Ten obraz jako pojedyncza scena jest także dokumentem wartościowym, chociaż teatralizacja sceny jest tu widoczna. No ale kto powiedział, że realizm rzeczywistości jest nieodzownym atrybutem fotografii ? Dobra fotografia!


2021-09-16 12:03:36 przez andrzej08
Symbolicznie chyba to zdjęcie trafiło do ciemni. Wszyscy trafimy do ciemni, prędzej lub później, w ten czy inny sposób. Chciałoby się powiedzieć: nie idź w stronę światła! Chociaż światło podobno jest wszystkim. Bardzo symboliczny obraz, znakomicie korespondujący ze smutną rzeczywistością. Wszystko do siebie pasuje, z B&W włącznie. Trudno zrozumieć ulokowanie tego zdjęcia w Ciemni - chyba że to co napisałem na wstępie było podstawową przesłanką oceniających. Zdecydowanie Kontra!


2021-03-30 12:35:43 przez andrzej08
Najmłodsza "Ludzia Fotoferii" przesłodka - mam Wnuki - to wiem. Autor nie nadużywa tej kategorii - i pięknie z Jego strony, ale nie o tym chciałem. Dwa boskie trójkąty, a każdy z okiem. Czuwamy nad wami - zda się mówić obraz. Bez nadmiaru kontrastu, w bardzo spokojnej tonacji. Ale nie jest to Rodzinny obrazek. Widać więź, widać ciepło, widać układające się życie. Nie będę pisał, że nie rozumiem decyzji Fotoferian - bo i po co. Ani słowa komentarza - tez normalka ostatnimi czasy. Rozpisujemy się nad sarenkami, a tutaj życie się toczy. Proponuje do Kontry. I pozdrowienia dla Modelki :)


2020-08-29 16:44:57 przez andrzej08
Taka nasza mała apokalipsa. Bałagan na prawo, bałagan na lewo, a środkiem pogłębiająca się nicość. I co z tego, że oba brzegi starają się "trzymać kupy", walczyć o swoje istnienie, gdy rów nieubłaganie pogłębia się. W BW wiele ze szczegółów mogłoby zaniknąć. Zatarłaby się beztroska lasku, zniknąłby błękit. Ciekawy i inspirujący obraz. Kontra


2014-12-24 00:11:43 przez
Dlaczego to jest dobra fotografia? Otóż po pierwsze jest w niej element magii ... tej magii, która jest na co dzień wokół nas, której nie dostrzegamy zazwyczaj a dostrzegamy wtedy kiedy zechcemy zatrzymać się, zastanowić, popatrzeć czy posłuchać ... Tak, tak ... dostrzeżemy tutaj osoby, których przecież nie ma ... dostrzeżemy emocje, na które przecież nie musielibyśmy wcale zwrócić uwagi ... jest wreszcie magiczne światło, cienie nieziemskie a tak bardzo jednak ziemskie ... baśniowe kolory ... Jest w niej pierwiastek surrealistyczny związany z ubiorem dzieciaka, związany z cieniem mężczyzny a właściwie relacją między cieniami, relacją, która zdaje się być i można ją dostrzec, choć dostrzegalna wcale być nie powinna ... jest wreszcie realizm ... i miejsca i czasu i sceny. Są emocje wypisane na twarzy i w gestach ... A cień wielkiego drzewa ... ? Tak, tak ... można tak jeszcze długo patrzeć i dostrzegać ... Ale trzeba chcieć poddać się temu nurtowi do którego zaprasza nas Autor ... Ja chcę, wchodzę w to, zanurzam się z ogromną przyjemnością, czego wszystkim życzę :) PS. I jeszcze coś osobistego .... Macondo ze "100 lat samotności" Marqueza ... przypomniałem sobie :)


2011-05-26 13:35:02 przez acrux
Zacznijmy od wyboru miejscówki. Z mojego punktu widzenia oceniam, czy takie miejsce będzie na tyle atrakcyjne, nawet przy dobrym świetle, żeby weszło do GN. Patrząc, na to już wiem, że tak się nie stanie. Pas byle jakich drzew, budynki odbierające i w dodatku hotel z pięknym napisem. Pewnie ciemnia. Teraz oceniam porę dnia. Tylko wschód w tym wypadku żeby podkreślić linię drzew ciepłym światłem. To światło kontrowe zza drzew psuje wszystko a przede wszystkim rozpiętość tonalna sceny jest tak ogromna, że coś musi być czarnego. Nawet Hdr nie pomoże, bo będą przejścia tonalne a odcinanie nieba ręcznie w płaszczyźnie drzew byłoby pracą syzyfową. Więc też ciemnia. Wiatr. Idealnie byłoby mieć bezwietrzne lustro wody w odbiciach z przesuwającymi się chmurami, im wyżej tym tarcie ziemi niższe więc większa siła wiatru (wiatr geostroficzny), więc jest to możliwe. Po co? A po to, że wybierając lepszą miejscówkę, zabieram filtry pełne i połówkowe ND i kombinuję sobie z czasem naświetlania. Mogę osobno naświetlać powierzchnię wody i przepalać niebo a później robić to na odwrót, żeby wyeksponować chmury i połączyć prostym sposobem w PS mając do dyspozycji różne ekspozycje. Reasumując jest to pewna świadomość fotograficzna, bo umiejętność oceny efektu końcowego może zapobiec ogólnemu zawiedzeniu. Nie mając do dyspozycji miejscówki, światła - odpowiedniej pory dnia i warunków atmosferycznych, nic nie zdziałamy. Będąc w kwietniu w Norwegii przez tydzień objechałem pierwszego dnia dostępne dla mnie tereny i już wiedziałem, że mogę spać spokojnie. Pomimo tego, że fiordy sobie harcowały tu i tam to jednak dla mnie to było nieprzekonywujące więc nie zrobiłem ani jednego zdjęcia.


2021-12-15 14:07:41 przez andrzej08
Fotoferia jest portalem fotograficznym - to nie ulega wątpliwości. I oceniać powinniśmy zdjęcia w tym zakresie. Ale fotografia poza walorami artystycznymi niesie także przekaz. Pokazując informuje. I ten dramatyczny przekaz, apel, wołanie nie powinien (moim zdaniem) zostać wtłoczony w niebyt Ciemni. Wystarczająco ciemny jest nastrój tego zdjęcia. Lokalizacja może być choć trochę jaśniejsza. Np w Kontrze.


2021-09-06 20:28:22 przez andrzej08
Żeby utrzymać przekonanie o moich intymnych uczuciach do twórczości Autora, piszę tych słów kilka: 1. Smakowite B&W, bez trójkątów ale poliniowane i popionowane. Wprowadza porządek, spokój ale i dynamikę. 2. Urocza scenka (wypatrzona): wrzask z megafonu aż zerwał słuchawki, ale spokój podążającego ku siedemnastu mgnieniom wiosny wycisza emocje. 3. Nie zważając na hałasy kaczuszki (cokolwiek to znaczy) idą pod prąd. Oczywista kontra, a nie miałbym nic przeciwko GN.


2021-02-05 21:56:51 przez andrzej08
A moim skromnym zdaniem brak papierosa jest co najmniej dobry tak jak jego obecność. Papieros byłby zbyt oczywisty. Obszar interpretacyjny ciekawie wzrasta, buduje napięcie, zatrzymana migawką akcja toczy się dalej. Ciekawie zbudowany kadr z płomieniem w mocnym punkcie i ostrością skierowaną na twarz. Ciemność w tle i biała linia framugi dzieląca dzień od nocy. Linie obicia drzwi czy górny narożnik framugi można poprawić. Ale to mało istotne szczegóły. Ciekawy obraz nie pasujący do Ciemni. W Kontrze będzie mu wygodniej. Proponuje Kontrę.


2019-10-11 18:38:49 przez fotoferia
Zdjęcia Dnia coraz częściej przechodzą do GN z Ciemni (lub z "drogi do Ciemni") Bardzo Was zachęcam do otwartości spojrzeń i głosowania jak _"krytyk",_ a nie _"konsument"._ https://www.fotoferia.pl/read/Glosowanie


2019-09-24 14:38:58 przez andrzej08
Co potrafi się dziać za zamkniętymi drzwiami: złudzenia, ulotności i wszystko to o czym można opowiedzieć tylko kuszącemu wężowi. Smacznie zbudowana scenka intymności i tajemniczości. Każdy z wykorzystanych elementów (drzwi, kształt stołu, nawet drobny fragment fotela) ma swój sens. Światło miękkie, zastane, bez ostrego kontrastu, bez edycyjnych udziwnień znakomicie łagodzi napięcie; tak jak i kolor ścian. Linie: tam gdzie ma być łagodnie - jest łagodnie. Tam gdzie mają odcinać obraz od rzeczywistości - tam odcinają. Wszystko mi pasuje w tym obrazie. A opowiedzianą sobie historię pozostawiam w pamięci. Proponuję obraz do Kontry. Pozdrawiam Autora :)


2018-04-07 09:41:15 przez andrzej08
I taki jeszcze krótki apel Uważałem, uważam i uważał będę kategorię street za jedną z najbardziej wyrafinowanych kategorii. Apeluję do Użytkowników (szczególnie tych z mniejszym doświadczeniem w funkcjonowaniu portalu), zastanówcie się zanim klikniecie w tę kategorię. Czy nie lepiej zaliczyć zdjęcie do kategorii ogólnej, fabularnej w końcu. Klepnięcie zdjęcia na ulicy nie czyni automatycznie tego zdjęcia streetem. A takie można odnieść wrażenie oglądając publikowane obrazy. Fotografia z kategorii street nie jest zwolniona z podstawowych zasad kompozycji, kadru i wszystkich innych. Amen


2017-08-13 08:39:41 przez andrzej08
Są pory roku, są takie dni gdy cienie kładą się na chodnikach i rysują swoje opowieści. Są takie ulice, takie miejsca gdzie perspektywa obiektywu koślawiąc je, nadaje im innego wyglądu. Zastosowana ogniskowa narysowała nam takie duże "V" (cokolwiek to znaczy). Podoba mi się moment uchwycenia postaci, mimika. Tylne, ostre światło zostało gdzieś z tyłu. Tak. Idziemy w stronę cienia. Nastrój tego obrazu skłania mnie do zaproponowania Kontry.


2012-06-02 16:52:40 przez
Witam serdecznie autora pracy, zanim zacznę, chciałbym zaznaczyć, że jest to dopiero druga analiza przeprowadzona przeze mnie na tym portalu. Proszę zatem o wyrozumiałość i zapewniam, że nie piszę tego, by kogoś urazić, a jedynie by pogłębić wiedzę swoją i - mam nadzieję - innych. Zastanawiałem się dość długo, jak przeprowadzić tę analizę. Praca ta, będąc fotomontażem, wymyka się normalnym kryteriom oceny - przede wszystkim dlatego, że kwestie techniczne - jak naświetlenie obiektów, temperatura i jakość nie są zależne od autora w takiej mierze, jak w przypadku tradycyjnego zdjęcia. W pierwszym odruchu zamierzałem jedynie zinterpretować tę fotografię. Myślałem bowiem, że jej szczególną wartością jest umiejętne wkomponowanie intrygującego obiektu o proweniencji pozaziemskiej w ten, budzący liczne spory o autentyczność, księżycowy krajobraz. Kiedy jednak rozpocząłem poszukiwania oryginału okazało się, że tylko poszczególne fragmenty zdjęcia pasowały do źródeł. Jak potwierdził później autor, praca została złożona z wielu innych. Tym bardziej więc zasługuje na uwagę efekt końcowy, gdyż sam proces twórczy musiał być bardziej zaawansowany. Jaki jest zatem charakter tego zdjęcia? Widać na nim parę astronautów pochłoniętych pewnym nieznanym nam zajęciem w otoczeniu piętrzącego się nad horyzontem monolitu, który jak pozwala nam się domyślać miejsce wydarzenia, jest albo wytworem cywilizacji pozaziemskiej, albo produktem pracy widocznych na zdjęciu osób. W jednym i drugim przypadku natura przedmiotu pozostaje dla odbiorcy tajemnicą, a jedyne czego może się on domyślać jest to, że monolit góruje nad wszystkim co go otacza i jest bytem doskonałym - takim przynajmniej zdaje się być. Efekt ten potęguje fakt wyłaniającego się zza bryły rozświetlonej drogi mlecznej - co samo w sobie jest surrealistyczne, gdyż taka sytuacja na księżycu nie miałaby miejsca. Cała kompozycja nosi w sobie pierwiastek niepokoju i tajemnicy. Jest to z jednej strony praca surrealistyczna, z drugiej zaś ocierająca się o science-fiction. W pewnym też sensie może być odebrana jako swego rodzaju ironia - o czym później. Interesujący jest już sam dobór postaci. Obie zgarbione, jakby skradające się, wykonujące swoje zadania w pełnej konspiracji. Jedna z nich oddala się w kierunku monolitu - jednak bez strachu, bez asysty. Oznaczać to może, że albo bryła stanowi on dla niej rzecz spodziewaną, albo nieszkodliwą i zbadaną. Przypomina mi się trochę stylistyka opowieści Stanisława Lema, szczególnie dwa jego dzieła: Eden i - znany zwłaszcza z kiepskiej ekranizacji - Solaris. W obu przypadkach podróżujący po przestrzeni miedzy-planetarnej odkrywcy napotykają na swojej drodze niezidentyfikowane twory, wzbudzające w nich jednocześnie grozę i niezaspokojoną ciekawość. Można uznać, że zaprezentowana fotografia opowiada pewną historię. Nie bez błędu padłoby to spostrzeżenie, lecz zdjęcie to robi nawet więcej, rozpoczyna historię, pozostawiając odbiorcy miejsce na własną interpretację. Podczas analizy tego typu pracy, próba zweryfikowania umiejętności warsztatowych procesu obróbki obrazu wydaje się nie tyle zbędna, co nie na miejscu - dlatego żadna z nich nie zostanie poczyniona. Jest tylko pewne, że autor posiada wiedzę dotyczącą kompozycji obrazu - przynajmniej na poziomie średnio-zaawansowanym. Zbędność takiej oceny wynika z natury zdjęcia i byłaby ona ucieczką od sedna pracy - krzywdzącą dla autora. Tak jak tytuł nawiązuje do ciemnej strony księżyca - czyli niezbadanej, tajemniczej, tej drugiej której istoty nigdy nie poznamy, tak sama praca posiada dwie strony. Ta pierwsza, snująca historię, budująca fabułę i napięcie oraz druga, który zdaje się być ironiczną odpowiedzią na problem autentyczności wydarzenia, do którego zdjęcie nawiązuje. Jak pozwala mi przypuszczać jeden z komentarzy autora, ma on wątpliwości, co do prawdomówności mass mediów i oficjalnej wersji wydarzeń wyprawy Apollo 13. Autor nie tylko buduje własną wersję wydarzeń tejże, ale także wstawia ogromną czarną bryłę w samym środku kadru, która wybitnie podkreśla niemożliwość zajścia przedstawionej sytuacji. Monolit jest w tym wypadku jak błąd w równaniu, jak paradoks matematyczny. Jest symbolem mistyfikacji i falsyfikacji, tym bardziej wyraźnym i szyderczym, że zajmuję tak duży obszar. Niesamowita, fikcyjna i surrealistyczna - fotografia ta przedstawia spójną myśl i powinna być potraktowana jako proces, nie jako wynik. Dla uzupełnienia analizy warto spróbować poszukać przedstawicieli światowej fotografii, którymi mógł inspirować się twórca tej pracy. Pierwsze moje skojarzenie padło na fotografię "Akt kobiecy przy kamiennym bloku" autorstwa Georga Platt-a Lynes-a. Możemy zaobserwować tam identyczny motyw czarnego monolitu (ustawionego niemal pod tym samym kątem). W kwestii nurtu surrealistycznego wspomnieć można o Herbercie Bayerze i jego zdjęciu 'galopujących brył', fotomontażem zaś zajmował się wybitny fotograf pochodzenia węgierskiego Laszlo Moholo-Nagy. Pozdrawiam i przepraszam za niecelowe błędy (jeśli takie się pojawiły).


2011-05-10 10:38:44 przez dzikie_wino
Dość długo i uważnie przyglądałem się temu zdjęciu zanim zdecydowałem się coś napisać. Prześledziłem sobie też, gdzie i kto napisał: "taki zapuszczony Kurt"... Zaiste, nie ma co lecieć od razu na portal fotograficzny z takiego typu "przemyśleniami". Dla mnie ten Pan jest tak samo wiarygodny w roli Kloszarda jak Oleksy leżący krzyżem na Jasnej Górze. Samo ujęcie może jeszcze by się broniło [choć czarne lamówki dookoła jasnych elementów to nadużycie postprodukcji], gdyby nie podpis i opis. Jeśli ma to być opowieść o Człowieku, to powinna być opowieścią o Aktorze - który próbuje się wcielić w rolę Bezdomnego - a nie wprowadzać odbiorcę w błąd, że to prawdziwy Mężczyzna Po Przejściach. Każdy Menel, Żul, Kloszard, to Indywidualność. Każdy z nich to jakaś Historia do wysłuchania. Każdy z nich to jakaś Opowieść do opowiedzenia. Każdy z nich jest Człowiekiem z krwi i kości. Każdy z nich mógłby być Tematem Dobrej Fotografii. A ten tu - to nieudolna blaga. Więc albo to Ty Autorze dałeś się nabrać, albo Ty usiłujesz nabrać nas. I temu i temu mówię zdecydowane NIE! Sprzedajesz fałszywe błyskotki na straganie w Świątyni.


2022-02-12 01:07:10 przez dziama0
Nie rozumiem dlaczego to zdjęcie znalazło się w ciemni. Technicznie raczej nie ma się do czego przyczepić. Oczywiście to nie jest złote światło zachodu słońca ani srebrzysta poświata poranka ale czy tylko złote godziny mają prawo bytu? Trzeba umieć patrzeć, żeby uchwycić taki kadr i już to zasługuje na szacunek. Nie jest to "piękne" zdjęcie ale bardzo ciekawe, nietuzinkowe i zatrzymujące. Mnie zatrzymało. Domyślam się, że to temat zdecydował o jego losach? Szkoda


2021-09-27 16:48:04 przez andrzej08
Tak się zastanawiam co było przesłanką, że portret ten wylądował w ciemni. Format? - każdy jest dobry. Tło? - sympatycznie rozmyte pionowe linie drzew. Wysokość umieszczenia oczu w tym kwadracie? - a dlaczego nie tak jak jest. Linia przedramienia prowadzi do twarzy Modelki, tam gdzie spodziewam się ostrości - tam ona jest. Smaczne B&W bez przepaleń i nadmiernego kontrastu. Proponuje kontrę.


2021-05-16 07:50:57 przez andrzej08
Portrecistą nie jestem z całą pewnością. Im dłużej robię zdjęcia tym coraz częściej zastanawiam się nad tym czy mam w ogóle pojęcie o tym co robię. Im dalej w las, tym droga bardziej zamazana. Jakoś tak się dzieje. Ale nie przestają mnie dziwić takie wybory Publiczności. A może jeszcze inaczej: coraz bardziej mnie dziwią. Bo cóż można zarzucić temu portretowi? Chyba tylko tyle, że Autor nie przejmuje się tym gdzie Jego zdjęcie ostatecznie wyląduje. Postać wychodzi z cienia, odcienie szarości są "Lepsze, Gorsze" ( nie w ich jakości technicznej ale przekazie). Na sercu niesie słońce, nadzieję na dobre jutro. Miał być "Mood" i jest "Mood". Proponuję do Kontry


2020-08-21 19:48:43 przez andrzej08
Margh zaczarowałaś tytułem los tego zdjęcia. I bęc. Spadło tam gdzie spaść nie powinno. Na szczęście ja się nie znam i wolno mi takie bezeceństwa opowiadać. 1. Ciekawe "wymieszanie" zimnych i ciepłych barw. 2. Ładnie ta ławica buduje diagonalną kompozycję. 3. Ramka trochę mi burzy patrzenie na obraz. Ale przecież do czegoś przyczepić się trzeba. 4. Bardzo martwa i chłodna natura. 5. Kontrastu i nasycenia barw tyle ile sam bym zrobił. To tak technicznie. 1. Drugi szereg nigdy nie jest słyszany, a pierwszy ma wszystko w ogonie. Proponuję zdjęcie do Kontry. Pozdrawiam :)


2020-02-04 21:13:31 przez andrzej08
Tak sobie siedzę. I tak sobie patrzę. Przed chwilą poprosiłem Moderatora o usunięcie swojego zdjęcia z Inferii. Przez chwile naszła mnie smutna refleksja - znowu nadchodzi czas na dłuższy urlop. Mam też nadzieję, że jakiekolwiek zdjęcie nie sprowokuje mnie do popełnienia tego czegoś w charakterze analizy. Tyle prywaty. Czy dziwić się należy, że to zdjęcie jest w Ciemni? A po co. Czy zastanawiać się nad czymś mniej oczywistym? A po co. Czy jechać po najłagodniejszej drodze intelektualnego wysiłku? A jakże - głowa przynajmniej nie boli. I nie opowiadajcie głupot o cięciach i tym podobnych bzdurach. Ponieważ wysiłki Administracji w zakresie edukacji oceniających i komentujących już dawno przeszły do swoistej "ciemni", bez przyjemności podam podstawowe recepty dla "krytyków". Za "BOZNAŃSKA Non finito": " Przy oglądaniu obrazów należy mieć zawsze minę krytycznie uśmiechniętą. Dobre wrażenie robi też szybkie przybliżanie się i oddalanie od obrazu. Uwagi można czynić następujące: - Rysunek nieszczególny; ale koloryt - ! - Koloryt mierny; ale rysunek - ! - Istna symfonia barwna! - Zła perspektywa! - Oprawa zabija obraz! - (Ironicznie): Nowa sztuka! - (Z nabożeństwem): Nowa sztuka! - (Z namaszczeniem): Sztuka!!! Uwaga: Ten ostatni okrzyk można zawsze i wszędzie wydawać, zwłaszcza gdy się jest w towarzystwie damskiem." To przewodnik z 1903 roku. Nie będę tego odnosił do treści 95% komentarzy stosowanych na portalu. I tym mało optymistycznym akcentem - do napisania się z Państwem. A zdjęcie do Kontry proponuję. Ta zawartość spojrzenia jest godna każdej galerii.


2018-07-14 21:33:06 przez andrzej08
Autorko, kiedyś już napisałem, że "serce się kraje...". I znowu mam to samo poczucie. 1. Z zupełnie niezrozumiałych powodów nie lubisz kwadratu. Pomijając kwestie natury edycyjnej, ten format mógłby wprowadzić próbę uporządkowania kompozycji. I uwagi Kolegów @panthomas oraz @bronsville straciłyby swoją zdecydowana wymowę. Zbliżenie prawej krawędzi do wewnętrznych kwadratów zdobień drzwi inaczej rozmieściłoby akcenty. 2. W kwadracie także białe plamy farby w okolicach głowy Modelki znalazłyby swoje uzasadnienie. 3. Co do momentu - nie uważam go za zły. Wprowadza te nastroje, o których pisze @panthomas. 4. Kolejny raz wypadałoby wspomnieć o braku dbałości o szczegóły. Prawa krawędź, biel sukienki, światło na włosach, światło na plamie farby w lewym górnym narożniku. I oczywiście te niekorzystne zjawiska, które dzieją się wokół ust. Nad tym wszystkim można spokojnie zapanować. Nie ma powodu z pośpiechem przy publikacji. A takie mam wrażenie, że zdjęcie jak najszybciej miało znaleźć się w Inferii. Wolniej Autorko, wolniej. I z rozmysłem. Nie powinienem pisać tego wszystkiego ponieważ zakładamy, że Autor publikuje dzieło skończone. Ale wypełniając funkcję edukacyjną pozwalam sobie na te uwagi.Powodzenia Autorko


2018-02-05 12:25:18 przez brownsville
Do napisania analizy sklonilo mnie to, ze zdjecie trafilo do Ciemni. Osobiscie uwazam, ze nie powinno, ale szanuje glosowanie. W koncu nie kazdy lubi i czuje ten rodzaj fotografii. Autor uzyl szerokiego kata co wraz z kadrowaniem z dolu stworzylo ciekawa perspektywe i dynamike. Mnie osobiscie szkoda, ze w kadrze nie ma calej nogi chlopca ale nie przeszkadza to w odbiorze. Rowniez nieostra sylwetka na pierwszym planie (przez niektorych odbierana byc moze jako cos dyskwalifikujacego) ciekawie podkresla akcje w kadrze. Dla mnie duzym atutem zdjecia sa "smaczki" za ktore lubie ten rodzaj fotografii. Jest wiec przebiegajaca postac idealnie wpasowana pomiedzy bohaterow, jest ciekawskie spojrzenie znad nogi chlopca, ktory lepi kulke (tak...u mnie nie mowilo sie sniezke). A nad tymi snieznymi harcami "czuwa" groznie Palac Kultury ktory dopelnia kompozycje. Tytul tez pasuje do zdjecia. Kto wie moze chlopiec dla ktorego jest to pierwszy szczyt kiedys sprobuje wiekszych wyzwan i ruszy sladami Ryszarda Ochódzkiego na 30 pietro Palacu Kultury :)


2023-08-21 12:49:18 przez miljo77
W tej fotografii czuć żar dziecięcych emocji i wyobraźni, czyli tego piękniejszego świata, na który my już jesteśmy ślepi. Ta naturalna rama z konarów to brama w przyszłość kształtowaną nieskrępowanymi marzeniami dzięciecego serca. Widoczne w niej morze aż do horyzontu pięknie ilustruje nieskończoność dziecięcej fantazji, która na codzień, na naszych oczach traci swą szansę na kształtowanie lepszego świata dorosłych. Sylwetkowe przedstawienie tematu dopełnia symbolicznej treści obrazu.


2022-10-21 09:45:58 przez therion
Street jaki lubię, a brak tytułu to moim zdaniem bardzo duży plus. Gra światła , kompozycja i układ głównych elementów w kadrze w połączeniu z moimi ulubionymi w tej kategorii kolorami, przypadły mi do gustu, i nic nie przeszkadza mojej wyobraźni w interpretacji obrazu, czy dopisaniu sobie jakiejś własnej historii. Czy to Teri? A historia rodem z Equalizera? Być może całkiem inna historia? A może nie ma jej wcale? Nie ważne... Czy wrażliwość Autora porównywalna jest z wrażliwością bohatera, w którego wcielił się Denzel Washington? To nie ma znaczenia... Autor zauważył temat i wyzwolił migawkę w odpowiednim momencie. Dlatego głosowałem za publikacją i uważam że zdjęcie zmierza w złym kierunku! Całkiem na marginesie dodam Autorze, że Twoje streetowe poczynania mocno wpływają na moją procentową celność w głosowaniu. Nazywamy to tu chyba jakością głosowania. Na szczęście nie przykładałem nigdy większej uwagi do cyferek i statystyk ;) A kontra to też dobre miejsce... # Zapytany niegdyś przez reportera Thomas Edison. "How did it feel to fail 1,000 times?" Odpowiedział "I didn't fail 1,000 times. The light bulb was an invention with 1,000 steps." # Z tematami w streecie na miarę Edison'owskich inwencji pewnie ciężko, ale takich Ci Autorze życzę :) Mam nadzieję że nie zniechęci Cię jakość głosowania i fotoferyjna ciemnia, bo są ludzie, którzy z przyjemnością śledzą Twoje streetowe kroki. Na wszelki wypadek wcisnąłem już kontrę. Pozdrawiam


2022-01-29 07:41:16 przez robin74r
Wychowałem się na Lennonie a bliżej to The Beatles później doszli Stonsi z biegiem czasu kolejno.Zeppelin,Pinkowie nooo i wreszcie styczność z czymś MROCZNYM czyli Black Sabbath ...hmmm...Pamiętam dzien kiedy posłuchałem Iron Maiden i wcale nie "The Number of the Beast " a "Seventh Son of a Seventh Son " to sie po prostu zakochałem w międzyczasie śpiewałem w Chórze Kościelnym po propozycji przyjaciela wstąpiłem w szeregi Bandu Heavy Metalowego gdzie mi zarzucono i chwalono za głos w skali Bruce Dickinson ( inspiracje,zakochany bylem w jego głosie )...wspominam te czasy z dreszczykiem na plecach oj to były czasy ROCK N ROLL FOREVER ...koncerty ,publiczność oczywiście lokalna ALKO i Kobiety :-)))być może gdyby nie alko i w zespole może być coś się udało ale ( chyba wypić następna butelkę na koszt lokalu :DDD ) ...po latach odkryłem JAZZZZZZZZZZ i tak jakoś się toczy w mieszance JazzowoRockkenrolloweoBlusowej przeplatanej Bachem i jego mrocznymi wizjami..oczywiście nie wspomnę ogromnej roli TYPE O N EGATIVE czy w 2018 odkryłem The Cure "Disintegration " leżąc na łóżku pewnego poranka Moja ówczesna narzeczona byla nimi zafascynowana oraz Iron Maiden ,zapytałem co to za utwór i czy może to włączyć jeszcze raz "The Same Deep Water As You" znając kilka "banalnych" kawałków z radia nie wiedziałem ,ze to taki Genialny potwor :-))) pewnie przez te lata przewinęło sie mnóstwo innych zespołów ,koncertów,wydarzeń itp ,mimo wszystko John Lennon Forever !!! apropos zdjęcia ciekawie to zrealizowałaś biorąc pod uwagę fakturę i całość jako KOMIKSOWE pokazanie swoich fascynacji czerpiąc z ciekawych źródeł jako inspiracji !!! no dobrze koniec moich porannych muzycznych wynurzeń ,czas na kawę :-))) czy jestem za ???? hmmmm.....OCZYWIŚCIE ,ze TAK :-)))


2021-12-12 21:42:15 przez andrzej08
1. Zmieniłbym kategorię na "mood" - tak dla podkreślenia tajemniczości. Wydaje mi się, że atmosfera tego zdjęcia jest ważniejsza niż postać. 2. Zastanawiałem się nad innym kadrowaniem, ale ciągle wychodzi mi, że postać umieszczona centralnie jest umieszczona optymalnie. 3. Przyjemne B&W. Nawet ta smolista czerń nie przeszkadza - dodaje cienia do atmosfery. 4. Proponuje do Kontry tę zagubioną Duszyczkę.


2021-03-02 17:33:21 przez andrzej08
"Bo gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy, na poezję (muzykę) co być może jest wśród nas". Jest muzyka w geście, w natchnionej myśli, w koncentracji. I jest to gra muzyki poważnej. Nie ma to dla mnie znaczenia (przy spotkaniu z tym obrazem) czy faktycznie chodzi o grę, czy tez jest to gra Modela przed obiektywem. Jeżeli to drugie - to ładnie zagrał. Żeby nie było wątpliwości: nie dopisuję obrazowi dodatkowych lub niewidocznych dla innych znaczeń. Tak widzę i tak słyszę. I to są tylko moje wrażenia. Ładne umieszczenie głowy w przecinających się liniach. Smaczne B@W. Zastanawiałem się na ilością ciemnego dołu. Ale widzę tego głębszy sens. "Rytm" powinien być mocno osadzony. Z przyjemnością podejmuję wyzwanie wyciągnięcia zdjęcia z Ciemni do Kontry, którą niniejszym proponuję.


2021-01-20 14:53:36 przez andrzej08
Bardzo jestem ciekawy motywów, które kierowały to zdjęcie do ciemni. A może i nie. Łaska pańska na pstrym..... Zastanawiam się co mogło być przyczyną: 1) PD?, narożniki u Autora dopracowane są zwykle do perfekcji, ale bez zbytniej przesady. 2) To nie "architektura" tylko "abstrakcja". Można przyczepić się do określenia "abstrakcja" - ale też nie. Rozwijana w latach 1918-1939 abstrakcja geometryczna wypełnia to co jest treścią prezentowanego obrazu. 3) Zbyt mała paleta barw jak na abstrakcję? Też nie. Obraz nie jest jednolity w tonacjach szarości + świetlisty kontrapunkt. 4) Linie (często przywoływane) - też nie. Diagonalna kompozycja spycha nas w otchłań PD. Skojarzenia otchłani wyłącznie dla dorosłej publiczności. Rozumiem czy nie rozumiem decyzji - nie ważne. Obraz nie w tym miejscu powinien się znajdować. KONTRĘ proponuję


2020-08-30 10:37:43 przez therion
Analizę Andrzeja poleciłem, nie zgadzając się jedynie ze wzmianką o kolorach. Nie widzę tam błękitu, a jakiś dziwny niebieski. Kolorowy gradient, przesadzony orton?Niespójność temperatury barw mocno mnie razi. Bardzo niedokładnie zostało obmalowane też niebo, co widać nawet na miniaturce. Cytując słowa pewnego wybitnego pejzażysty który powiedział kiedyś, że człowiek wymyślił dodge&burning po to by naprawiać pomyłki Boga, dodam od siebie, że po to też mamy PS'a wraz z wtyczkami i filtrami wszelakimi. Głównym ich zadaniem jednak winna być pomoc w rozwiązywaniu problemów przed jakimi staje pejzażysta, a nie kreowanie kolejnych...Filtry nikka czy inne wynalazki w krajobrazie najlepiej spełniają swoje zadanie jak nie widać czy i jakie były w użyciu. Zdaję sobie też sprawę z tego w jakiej kategorii praca została opublikowana, że fabularna pozwala na dużo i to nie jest też tak że dyskwalifikuję zabiegi do których sam się nie uciekam. Potrafię a nawet lubię jak autor oszuka mnie sprzedając mi swoją wizję ale na jakimś poziomie, ze smakiem i bez rzucających się w oczy błędów w edycji. Jeszcze lepiej jak o efekcie końcowym zadecyduje fotografując, na miejscu. Wcisnąłem "nie publikuj", kontry nie wcisnę, przynajmniej na razie bo zamiast tego gorąco zachęcał będę autora do ponownej edycji. Decyzja należy do Ciebie autorze. Zgadzając się z Andrzejem kadr uważam za ciekawy i że na to po prostu zasługuje, w innym wypadku bym się tak zapewne nie rozpisał. Pozdrawiam.


2020-01-11 19:10:24 przez andrzej08
Nowoorleański pogrzeb - pogrzeb (ustawiczny) odrobiny chęci postrzegania inaczej, obok, głębiej, dalej, w poprzek. Kolejny raz coś innego niż to czego interpretować nie trzeba; bo widać; bo myślenie ma weekend. Podobno do wszystkiego można się przyzwyczaić. Może i można. A może trzeba dzwonić, dzwonić i dzwonić aż ktoś będzie miał ten dzwonek usłyszeć. Bo go słychać. Tylko udajemy, że nie dzwoni dla nas. Na nas. Nie mam ambicji stać się interpretatorem praz Autora, bo ani taka siła, ani umiejętności. Pierwsze skojarzenie gdy zobaczyłem ten obrazek, to absurdalny dla naszej "kultury pogrzebowej", to Nowy Orlean z orkiestrami pogrzebowymi, z tą smutną radością. Sam obraz niesie sobą radość. Muzykę. Proponuję do Kontry


2019-11-03 15:12:32 przez brownsville
Czy to apokaliptyczna wizja ostatecznej drogi pośrodku otaczającej wszechświat pożogi? A może spokojny popołudniowy spacer wśród ognistych jesiennych płomieni? Tego nie wiem, ale z pewnością warto pod ta praca pozostawić jakiś ślad choćby w formie krótkiego wpisu. Nie znaczącego wiele jeśli chodzi o glosowanie (już nie) i nie wnoszącego wiele do trajektorii pracy w FF, ale na wszelki wypadek zaznaczającego fakt, ze nie przechodzi ta praca bezgłośnie. Nie zasłużyła w moim przekonaniu na Ciemnie. Pobudza wyobraźnie faktura kresek i intensywna kolorystyka. A do samej pracy pasuje mi taki cytat: "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". To monolog Julesa z Pulp Fiction. W wyobraźni widzę go, mówiącego to do tych co byli na NIE :) Kontra.


2017-08-19 22:17:43 przez andrzej08
https://www.youtube.com/watch?v=jNrfHcPdQO4 "...Najważniejsze co się czuje, słuchaj zawsze głosu serca, hej" Jest coś wyjątkowo ciepłego, życzliwego w relacji postaci z odbicia. I naturalną koleją rzeczy zaśpiewał mi w głowie ten stary blues. Widzę, że Autorka miewa te same problemy co ja w tego typu zdjęciach: dopadająca cały obraz kolorowa pikseloza. Odbicia tak mają i już. Może to się nie podobać, można nad tym przechodzić do porządku. Usunąć się tego nie da. Próbowałem. Wiem. Pastelowa tonacja. Spokój. Cisza. Jednym słowem Kontra.


This page was created in 0.026957988739014 seconds