Praktyka czyni mistrza, tak sądzę bo nie wiem czy to ostatnie z wykonań czy nie, ale to mnie się najbardziej podoba ze wszystkich stąd takie skojarzenia. Próbowałem z psixem wielokotną ekspozycję w zasadzie tylko podwójną i nie mogę sobie z tym dać rady bo zawsze mi się taśma przesunie przy tym otwieraniu pokrywy i ponownym naciągu, ale wpadłem na pomysł że mogę to robić bez żadnego problemu ze Start 66 którego od nowości posiadam, intryguje mnie ta wielokrotna ekspozycja.Zapytam jeszcze czy zaczynałeś od lewej czy prawej strony, nie musisz odpowiadać jak nie chcesz, każdy może mieć swoje tajemnice warsztatowe tym bardziej że za dużo literatury na ten temat nie ma, pozdrawiam

Witam serdecznie, jak znam siebie, a jednocześnie nie do końca ;) - to nie jest to ostatnie. To zdjęcie nie jest z Psixa, tylko z Eosa 300, gdzie sprawa jest zupełnie prosta. Z sixem, niestety, gimnastyka i żeby nie przesunąć filmu przy tych operacjach - trudne zadanie. Jeśli jest taka funkcja to super, sam szukam Psixa z ręcznym naciągiem żeby mieć taką możliwość i nie wchodzić za każdym razem do szafy :)
Nie mam tajemnic warsztatowych, wręcz przeciwnie, podrzucam pomysły innym jeśli tylko można. Od lewej do prawej, czyli pierwsze było lewe. Światło według wskazań światłomierza, bez żadnych korekt wszystkie strzały na tych samych ustawieniach, przysłona 5.6, iso 400, czas pewnie około 1/15 albo 1/30, więcej "grzechów" nie pamiętam. Dzięki, pozdrawiam serdecznie.

Tak przypuszczałem bo trochę z tą ekspozycją praktykowałem, wraz z naświetlaniem błona staje się coraz mniej czuła co jak w tym przypadku umiejętnie wykorzystałeś, też na to zwróciłem uwagę w swoich doświadczeniach. Dzięki za informacje, pomogłeś mnie. Nie słyszałem aby były jakieś Psixy z możliwością wielokrotnej ekspozycji, chyba że jakieś własnej przeróbki, bo zapewne da sie to zrobić. Ostatnio widziałem Psixa z soczewką fresnela chyba też jakieś przeróbki bo nie pamietam czy oryginalnie coś takiego kiedyś było. Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.

Fabrycznie nie było takich Psixów, tylko dobrze przerobione. Nie wiem czy teraz są, ale w obiegu, internetowej sprzedaży dało się znaleźć dobry, nieawaryjny (do czasu :)) egzemplarz. Tak czy siak nie wiem czy nie pozostanę przy Eosie w kwestii tych nakładek, jednak jak już się człowiek namęczy z ustawieniem tego, co ma być na zdjęciu, to dobrze, żeby to jakoś wyszło :) niemniej plastyka z "średniaka" jest niepowtarzalna. Dzięki.

Rewelacja!

Jak fresk :)

Swietne.

..cala ta seria jest swietna! Graty:)