Jest jakiś zakres tematyczny w fotografii przyrody i okolic, w którym Autor(ka) potrafi zrobić gniota, lub choćby przeciętniaka ? :-) Dla kolegi pytam bo się wstydzi :-)
2024-10-27 17:47:30
meczata
Ależ ja robię masę gniotów, tylko ich nie pokazuję, bo się wstydzę :)
Cieszę się, że foto podoba się Koledze i Koledze Kolegi ;) :)
Bez fajerwerków i ładnego światła, ale jakoś lubię nostalgiczny nastrój tej fotki, więc się podzieliłam, nastawiona raczej na marudzenie. Miła niespodzianka, że wpadło do Kolegi ula. Zaszczycona jestem. Bardzo dziękuję!
Rozczaruję, bo nie będę marudził. A chciałoby się troszkę przyczepić, aby sprawdzić, czy jad Koleżanki nie słabnie ... No ale cóż, nie zawsze człowiek może mieć to, czego chce :-)
2024-10-27 18:07:55
meczata
To fakt. Częściej ma to czego nie chce :)
Z jadem wszystko ok, choć jesienią jakby słabszy. Jak u żmij ;)
Świetne ujęcie i kompozycja. Ponadto jesień to niezbyt sprzyjający okres na fotografowanie kukułek na naszej szerokości geograficznej. Właściwie nie powinno już ich tu być. Tym bardziej gratuluję. :)
2024-10-29 17:27:20
meczata
Dziękuję :)
Kukułka z końca września. Już ich nie widać, ani nie słychać.
Wrzesień, to faktycznie najwyższy czas na odlot dla kukułki. Tu rzadkie zdjęcie, bo ptak młody. Pozwolę sobie przy okazji nawiązać do trójki czapli. Przeanalizowałem wiele kadrów z tamtej sesji. Plamka nie występuje na innych w tym samym miejscu. Szybko się przemieszcza i prawdopodobnie to widmo ptaka. W pewnym momencie są już trzy, a na kolejnych odsłonach jedna z nich okazuje się być czajką. Pozdrawiam. :)
2024-10-29 17:57:38
meczata
No masz Ci los - plamka czajka. Gdybym wiedziała, to bym się nie czepiała :)
Czajki już też powinny się zbierać do odlotu. Siedzą jednak nadal ogromnym stadem na mieliźnie w towarzystwie brodźców piskliwych. Towarzyszy im jeden szablodziób. Wszystko przez obiektyw widzę wielkości much. Tylko przez lunetę można sobie popatrzyć i oznaczyć. Na zdjęciach miałabym z tego stada wiele plamek :)
Kukułka młoda, dziwnie rudawa, jej siostra była popielata. ( sądzę, że to rodzeństwo, bo w tej miejscówce była tylko jedna para dorosłych ) Ta tutaj odchowana przez trzciniaki, druga przez gąsiorki. Ciekawe czy to miało wpływ na zabarwienie piór.
Tylko dorosłe samice kukułki występują w dwóch odmianach barwnych: szarej i rdzawej. Jak to się ma do gatunku żywiciela? Nie wiem. Wspomniany szablodziób to już niezła gratka. Nie znam uwarunkowań lokalnych, ale może warto poczekać. Bywało, że kilka dni obserwowałem gdzieś w oddali i po zmianie wiatru oraz poziomu wody podeszły bliżej. Co do plamki nad czaplą, to jakkolwiek by jej nie definiować, wyglądała niechlujnie, więc dobrze, że zdjąłem ten obraz. Teraz sobie poczeka. :)
2024-10-29 18:51:23
meczata
Szablodzioba z bliska raczej się nie doczekam. Teren rezerwatu z jedynym dojściem do wody, gzie codziennie stoi kilka osób. Można co prawda zaryzykować przeprawę przez trzcinowisko za 500zł mandatu. W dodatku na stawie trwają odłowy, a na pobliskich łąkach polują na gęsi, więc ptaki regularnie są płoszone. Dopiero zimą się uspokoi, ale wtedy ptaków już nie będzie. Łatwo nie jest. Przenoszę się na suchy ląd, na żurawie i kopytka :)
Cieszę się, że foto podoba się Koledze i Koledze Kolegi ;) :)
Bez fajerwerków i ładnego światła, ale jakoś lubię nostalgiczny nastrój tej fotki, więc się podzieliłam, nastawiona raczej na marudzenie. Miła niespodzianka, że wpadło do Kolegi ula. Zaszczycona jestem. Bardzo dziękuję!
Z jadem wszystko ok, choć jesienią jakby słabszy. Jak u żmij ;)
Kukułka z końca września. Już ich nie widać, ani nie słychać.
Czajki już też powinny się zbierać do odlotu. Siedzą jednak nadal ogromnym stadem na mieliźnie w towarzystwie brodźców piskliwych. Towarzyszy im jeden szablodziób. Wszystko przez obiektyw widzę wielkości much. Tylko przez lunetę można sobie popatrzyć i oznaczyć. Na zdjęciach miałabym z tego stada wiele plamek :)
Kukułka młoda, dziwnie rudawa, jej siostra była popielata. ( sądzę, że to rodzeństwo, bo w tej miejscówce była tylko jedna para dorosłych ) Ta tutaj odchowana przez trzciniaki, druga przez gąsiorki. Ciekawe czy to miało wpływ na zabarwienie piór.