Dałam tak, choć jak na autorkę nie jest to zdjęcie które zwaliło mnie z nóg. Układ ślimaka wydaje mi się mało korzystny i to brązowe od sosny- wiem, równoważy kompozycję, ale jakoś mi zgrzyta.
Poza tymi detalami- miły dla oka obrazek:)

Ech...no nie wszystko muszę mieć idealne i powalające ;)
Popełniłam taki obraz...i tera trzeba z tym żyć :D
Dzięki za merytoryczny komentarz.

Tak to jest jak się podniesie sobie wysoko poprzeczkę. Jak tylko nie jest super wow, to zaraz marudzenie. Takie życie :)

Hehe...dokładnie tak jest. Pewnie też to z autopsji znasz ;)

Oj znam, nie jeden raz przywaliłam w poprzeczkę głową. Byle tylko się pod nią nie czołgać to nie jest źle :)

Jeden z fajniejszych Ślimorów ostatnio prze zemnie oglądanych. :)