Już któryś raz z rzędu to ja piszę analizę pod swoją pracą i w sumie wolałbym takową, nawet krytyczną przeczytać spod klawiatury widza, no nic obiecałem słowo wyjaśnienia to służę słowem...

W popczątkowej fazie głosowania troszkę ponarzekałem sobie na brak negatywnych komentarzy, które bym chciał zobaczyć w parze z oceną, teraz w sumie mógłbym troszkę ponarzekać na tych co dali na TAk i też milczeli ;). Słowo może bardzo wiele. Może przekonać widza mniej wrażliwego, może przekonać widza mniej wnikliwego, słowo może zawrócić rzekę. Rzeczowy komentarz, może również być kostką domino inspirującą pozostałych, może być kroplą tnącą skały, dzięki dyskusji zyskuje każdy...i widz i autor. Poszukiwanie argumentów wiele uczy, pozwala dostrzegać popełnione błędy, pozwala również utwierdzić autora w słuszności jego decyzji, lecz z tymi ostatnimi oczywiście bywa różnie-to aż i tylko decyzje :)

Powyższy "model usługąjący" damie, został stworzony w jednym celu.
Ma doskonale wiedzieć, czego ta w danym moemencie oczekuje i wykonać to z należytą starannością. A co kiedy dojdzie do tzw zgrzytu, kiedy "model usługujący" również zacznie "myśleć o niebieskich migdałach" ? Pomyli się o milimetr, a może o troszkę więcej? Pierwsze "Modele Usługujące" mogą przecież posiadaćwady fabryczne.

Od bardzo dawna interesuje mnie osobiście wszystko co związane z science-fiction, a obserwując wnikliwie otoczenie i otaczający mnie świat, często przekonuję się, że to cokiedyś było fikcją dzisiaj staje się na wysiągnięcie ręki i zupełnie dostępne- sami sobie odpowiedzcie czyż tak własnie nie jest?
"Model usługujący" - tak go nazwałem na potrzeby tej analizy, każdy jednak niech nazwie sobie to co widzi inaczej. Zresztą z tym tytułem byłoby chyba już zbyt dosadnie. Wszystkie swoje prace tytułuję, często przewrotnie, ...
"Model Usługujący"
"sługa"
"kolory"
"niebieskie Migdały"

Tytuł w głowie miałem przystępując do realizacji tej sceny, jednak pomysł przeklejenia twarzy, idealnie odbitej do właścicielki, zupełnie niedbale zamontowanej na taśmie produkcji... ten "Model usługujący" ewidentnie posiada wady, pojawił się podczas edycji. A dookoła tej sceny i tematu chodziłem kilka lat. Stąd uważa, że ten włos w zupie, ten za ciepły drink, ta mucha w rosole widzowi i autorowi się po prostu czasem należą ;).
Postęp technologiczny, automatyzacja, często idą w parze z lenistwem i wygodnictwem u konsumenta, z chęcią ogromnych zysków po tej drugiej stronie.
Filmy takie jak "Ja Robot", "Surogaci" i inne poruszające w poważniejszym tonie problem wywarły swojego czasu ogromny wpływ na to co sam o temacie myślę, a powyższa praca jest wypadkową mojej "wesołkowatości w obliczu zagłady". To takie straszne,że aż śmieszne i na odwrót - przytoczę tutaj tytuł innej pracy z FotoFerii: "Wygrana W Bierki Podczas Eksplozji Bomby Atomowej".

W niedalekiej przyszłości, w każdej knajpie, w każdym sklepie, wszędzie ... składając rezerwację, "system doskonale będzie wiedział" co lubimy, co potrzebujemy... obsłuży nas robot, którego twarz, budowa ciała, sposób bycia będzie zgodny z naszym gustem (zgodny z naszymi plikami cookies). Maszyna, kompletująca za nas zakupy w coraz modniejszych sklepach samoobsługowych inteligentnie nas zaskoczy, sprawi przyjemność- spakuje to w torbę koloru i wzoru, który również nam przypadnie do gustu...pochwali za nową fryzurę, wgląd do tego teżbędzie i w większości będziemy wniebowzięci!

Ludzie którym będzie brakowało, nieidealnego pierwiastka ludzkiego w tak idealnie poukładanym świecie... będą wyjątkowo samotni i nieszczęśliwi.
I moim zdaniem coś po prostu się wydarzy...ktoś popełni błąd. Maszyna z wadą pomyli się o milimetr... i rozleje napój na "piersiątko", obleje nas gorącą zupą, usunie serce zamias wyrostka...

Wybaczcie błędy, ale moja przyszłość woła "opa", więc muszę tutaj skończyć bez poprawek. Idealnie :)))
Dziękuję ślicznie za poświęcony czas na komentarze ,oceny i być może chwilę refleksji po przeczytaniu tych wypocin.

ojj jakże miło byłoby poczytać opinie, tych osób z mniejszości...
Tylko czy odwagi starczy ;) ?

Nie rozumiem tej sceny w stosunku do tytułu, ale skoro on już jest to zapewne autor coś chciał przekazać co w całości nie jestem w stanie sobie ułożyć, samo zdjęcie wykonane poprawnie, może bez tytułu każdy sobie mogłby jakoś je zinterpretować po swojemu i ja też. Taka uwaga się mnie kojarzy, że co za dużo to nie zawsze na dobre wychodzi. Sorry, ale ja jestem na nie. Być może powinienem się czasowo wstrzymać od głosu, czekając na wyjaśnienie autora i tu mam wątpliwości, ale stało się.

Tytuł dałem specjalnie taki by widz wciąż miał drogę wolną w interpretacji...
Skoro tytuł nic Ci nie wyjaśnia to tym bardziej nie widzę problemu w tym by czytać tę pracę po swojemu ;)
Proszę się nie krępować...w każdej galerii tej pracy będzie bardzo dobrze. O co mi chodziło nie będę wyjaśniać na tym etapie...
Troszkę wysiłku nikomu nie zaszkodzi ;)

widocznie gamoń jestem, bo pomimo wysiłku tytułu z tym co widzę nie mogę skojarzyć, poczekam na etap kiedy to skojarzenie będzie ujawnione

W każdym bądź razie, dziękuję Ci bardzo za komentarz.
U mnie można sobie pozwolić, odwetowcem nie jestem :)

Co do tytułu jeszcze...
Zakryj go palcem i zinterpretuj po swojemu.
Zapomnij o tytule. Coś widzisz?
Pozdrawiam :)

co za skojarzenia z tym odwetowcem, na aluzję o braku odwagi napisałem swoje zdanie, natomiast z tymi odwetami to należy wziąć pod uwagę że ludzie mają różne upodobania i maja do tego pełne prawo, są wrażliwi na różne sprawy na fotografii np na ramki, czy też na ściemnianie brzegów, na różne zabiegi edycyjne, nie ma w tym nic dziwnego. Jest dużo bardzo dobrych fotografi i są pod nimi głosy na nie, nie rozumiem dlaczego, próbowałem nawet aby ci głosujący na nie coś rzekli choćby dla edukacji innych w tym nie, ale nic z tego. Faktrm jest że najczęściej to co wyatwiamy nam się podoba, inaczej byśmy tego nie wystawiali to proste, ale nie musi się to podobać innym z różnych powodów np tych co zasygnalizowałem, trzeba się z tym pogodzić czy nam sie to podoba czy nie, tak przynajmniej powinno być i nie może być żadnych odwtów bo to źle świadczy o takiej osobie odwetującej. Co do zdjęcia to nic mnie się nie kojarzy z tytułem, poczekam na wyjaśnienie bo jestem ciekawy tej tajemnicy, pozdrawiam i lecę pograć w tenisa

Czekaj autor, niech pomyślę...


Mz skomponować można było to lepiej, tutaj nie bardzo wiem na co patrzeć najpierw, kadr robi na mnie wrażenie bardzo niedojrzałego, niby prosta, akademicka kompozycja a jednak mi się nie klei. O dokładności wykonania raczej wspominać nie powinienem bo widać brak dbałości o szczegóły gołym okiem. Co do pomysłu to jak coś robić to po całości. Nie mógłby się ten żółty soczek po piersiątku sączyć? Nie raz trzeba się poświęcić bo tutaj wyszło sztucznie. Winieta do tego bardzo tandetna. Rozumiem zamysł lecz wykonanie mi się zupełnie nie podoba.

"Po piersiątku..." To nie o tym praca ;))). Rozumiesz zamysł autorski? Jaki był zamysł? :)
Światło miałem z okna nad drzwiami tylko, winieta w dużej mierze prosto z puszki ;)

Mnie w sumie niewiele przeszkadza. :D Tytuł jak z moich bajek. :)
Jednak jeden detal każe mi być na nie. A jest nim jakość montażu twarzy po lewej.
Masakra, i zwyczajnie nie uchodzi takie lenistwo paskudne :PPPPP

To nie lenistwo...
Potrafię montować lepiej.
Tutaj miało być właśnie sztucznie od samego początku...
Jeszcze chwila i wytłumaczę ;)))

mnie w sumie sam montaż nie przeszkadza, ok nie do końca... wygląda to tak, że Autor wie co robi, przeniósł twarz - lustrzane odbicie ok rozumie... co mi przeszkadza( i tylko to) @evene wspomna o tym, to niezrozumiałe przeniesienie fragmentu włosów (grzywka)... może by był w tym jakiś sens gdyby było to zrobione jak należy.... a tak wygląda jak 'kopiuj', 'wklej' i 'stempelek odpierdelek'... i tak sobie myślę jakiż to był zamysł Autora hmm. Ciepło pozdrawiam i czekam na rozwiązanie zagadki :)

:)

@sandevi - 'stempelek odpierdelek' - w sedno :DDDDD
Tez czekam na wytłumaczenie, jaki jest cel włożenia muchy do pysznego rosołku?

:)

no i przesadziłem z długością tekstu w analizie, kto to przeczyta ;P

Ja, od deski do deski.... a, że bujam się od zawsze w takich filmowych klimatach.... to jeszcze nie za bardzo wiem jak ubrać w słowa to co che napisać.... wiem jedno spotkałabym się na kawę na pogaduchy bo rozmowa mogłaby być wieloooo godzinna ;) :) :)

Warto prowadzić wieloooo godzinne rzeczowe rozwmowy o fotografii, nawet kiedy istnieje wielkie prawdopodobieństwo przedłużenia obrad ;)
mi tak brakuje ostatnio dyskusji... w powyższej analizie z resztą widać syndrom odstawienny.

https://www.youtube.com/watch?v=9rdhOc5136Y

Przeczytałam wyjaśnienie @Autora.
Chapeau bas za tyle treści :D

Praca, sama, bez opisu od Autora, gada, bawi i po swojemu obsługuje wybrednego widza.
Widać wysiłek, włożone pomysły i widać, ze to długo dojrzewający projekt, a nie zrodzony na kolanie, w słoneczną noc. :)
Oceniamy : pomysł, na który składa się treść, kompozycja, zestaw gadżetów, itd. To co się Autorowi w głowie uroiło. ;)
Po drugie, oceniamy realizacje.
No i właśnie.


" [?] jednak pomysł przeklejenia twarzy, idealnie odbitej do właścicielki, zupełnie niedbale zamontowanej na taśmie produkcji... ten "Model usługujący" ewidentnie posiada wady, pojawił się podczas edycji. " --- Ja to odbieram tak.
Pospiech, ekscytacja bo wreszcie, już, już prawie gotowe, w końcu mam, to co fantazja podsunęła.
Całkiem zrozumiały i wszystkim pewnie tutaj znany stan umysłu. :D
I naraz... jeszcze jeden pomysł, ale szybko, szybko, szybko, najwyżej dorobi się teorię.
Juz sam fakt przeklejenia twarzy jest lekkim zgrzytem, ale gdyby było to zrobione jakoś inaczej, żeby było widać, ze tak miało być... , myślę, ze sypałyby się złotka z fajerwerkami.

Z moimi na czele.
A tak no cóż. :D
Mam nadzieje, ze to dopiero początek serii :D

P.S.
@utor -W niedalekiej przyszłości, w każdej knajpie, w każdym sklepie, wszędzie ... składając rezerwację, "system doskonale będzie wiedział" co lubimy, co potrzebujemy... obsłuży nas robot, którego twarz, budowa ciała, sposób bycia będzie zgodny z naszym gustem (zgodny z naszymi plikami cookies)." - i będzie można się dziwić i naśmiewać, jak system sobie nas wyobraża. :D

Doceniam poświęcony czas mojej pracy.
Tłumaczenia tłumaczeniami... To, że sobie coś postanowiłem nie na kolanie ;), nie oznacza, że widz musi to pokochać od pierwszego wejrzenia. Widza oczekiwani możę nie tyle "większe" co nieco inne mogą być w konkretnym temacie - to normalne. Mamy prawo jako widzowie oczekiwać a autor ma prawo zbierać pochwały fale krytyki - obie coś zawsze po sobie zostawiają :)))

Dziękuję i serdecznie pozdrawiam

coraz bardziej mi się podoba to, że jednak zostawiłem ten fragment grzywki :)))

Ciekawe jaki stosunek do tego będę miał za miesiąc,za rok za kilka lat ...

Czasem siadam i przeglądam wszystkie swoje prace od początku przygody, niektóre długo dojrzewają już ukończone :)

Czytając Twoją analizę autorze widzę, że doskonale pojąłem sens Twojej pracy i wyraziłem się jasno. na tyle "niedoskonałości" tego modelu jak mówisz, to bardzo nieprecyzyjne rozlanie jest dla mnie jedną muchą w talerzu za dużo. Po piersiątku byłoby ok. Tak uważam, nie mniej jednak pracę uważam za dobrą w zamyśle więc nie omieszkam jej ocenić.

Dzięki :)